Komisja Europejska pochwaliła się dobrą sytuacją na rynku zatrudnienia. W specjalnym raporcie czytamy o rekordowo wysokiej liczbie osób posiadających pracę oraz nowych etatach, co ciekawe – w większości stabilnych. Wciąż nieciekawa jest jednak sytuacja młodych obywateli.
Bezrobocie w krajach wspólnoty jest najniższe od końca 2008 roku – czytamy w dokumencie. – Mamy pozytywne wiadomości, jeśli chodzi o rynek pracy. Osiągnęliśmy w UE najwyższy poziom zatrudnienia w historii, który wynosi 71,1 proc. Dziś mamy ponad 234 mln kobiet i mężczyzn, którzy pracują – powiedziała na konferencji prasowej komisarz ds. zatrudnienia i spraw społecznych Marianne Thyssen.
W raporcie „Zatrudnienie i kwestie społeczne w Europie” znajdujemy informacje, że w ciągu ostatnich czterech lat w krajach wspólnoty powstało 10 mln nowych miejsc pracy. 80 proc. z nich to stanowiska na pełen etat a 20 proc. – w niepełnym wymiarze godzinowym. 70 proc. z nowych miejsc pracy to umowy na czas nieokreślony; 30 proc. – na określony. Wygląda więc na to, że prekaryzacja i inwazja niestabilnych form zatrudnienie nie postępuje w tak błyskawicznym tempie, jak wydawało się jeszcze na początku bieżącej dekady, kiedy pogrążone w kryzysie państwa liberalizowały prawo pracy. Wielka w tym zasługa związków zawodowych, które, zwłaszcza w krajach tzw. „starej Unii” mają spory wpływ na prawodawstwo i czuwają nad jakością stosunków pracy zawierając umowy zbiorowe.
Autorzy opracowania alarmują jednak, że wiele do zrobienia pozostało w przypadku młodych pracowników, którzy najczęściej są dotknięci problemem bezrobocia. Krajami, które mają z tym największy kłopot są Grecja, Włochy i Hiszpania. W raporcie czytamy, że młodzi mają więcej trudności ze znalezieniem pracy, częściej objęci są niepewnymi formami zatrudnienia, w tym umowami na czas określony. KE zwraca uwagę, że ich emerytury będą też niższe w stosunku do tego, co otrzymają ich rodzice. Co więcej, udział dochodów z pracy młodszych grup wiekowych ulega zmniejszeniu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Tak, tak, byczo jest!
Trudno mi się wypowiadać o sytuacji zatrudnienia np. we Francji czy Szwecji, ale wiem co nieco o Niemczech, gdzie liczba osób pracujących na cały etat i niemogących utrzymać się z tej pracy wynosi już kilka milionów. I ta liczba powoli, acz systematycznie rośnie.