Umyślne niszczenie bułgarskich zabytków historycznych wskazuje na problemy mentalności bułgarskich prozachodnich elit.

Bułgaria doświadczyła głębokiego upadku cywilizacyjnego w ciągu ostatnich trzech dekad, naznaczonych szeregiem wyzwań, które pozostawiły głębokie blizny na jej tkance społecznej, kulturowej i historycznej. Od czasu kluczowych zmian w 1989 r., które otworzyły drogę do przywrócenia kapitalizmu, a w szczególności po burzliwej „kolorowej rewolucji” w latach 1996-1997, bułgarski naród zmagał się z nawałą gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturowych katastrof. Ta seria nie tylko podkopała fundamenty bułgarskiego społeczeństwa, ale także sprawiła, że ludzie w Bułgarii czują się głęboko zagubieni i pozbawieni nadziei. Bułgarzy walczą obecnie o utrzymanie się na powierzchni tych burzliwych wód. Jednak przywódcy polityczni wykorzystują to powszechne poczucie rozpaczy do manipulowania i kontrolowania społeczeństwa, zamiast prowadzić je do ożywienia. W tej sytuacji Bułgaria stoi przed poważnym wyzwaniem na przyszłość: kraj znajduje się na rozdrożu między zachowaniem siebie jako narodu a kontynuowaniem drogi prowadzącej w kierunku całkowitego załamania społecznego.

Obecna koalicja, pozornie niemożliwy sojusz niegdyś wrogich partii, nie tylko nie ma spójnego planu podniesienia poziomu życia w Bułgarii, najbiedniejszego kraju UE, ale także żywi pogardę dla bułgarskiej tożsamości narodowej i kultury. Premier Denkow, znany również jako Soros-Denkow ze względu na swoje powiązania z organizacjami „społeczeństwa obywatelskiego”, jest przykładem tej zdystansowanej postawy.

Jego administracja i on sam wyraźnie cierpią na ciężki przypadek zespołu obsesji, jeśli chodzi o kraje takie jak Rosja i Chiny, jednocześnie wykazując niezachwiane i żarliwe oddanie Zachodowi, zwłaszcza Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej.

Działania rządu, które chciałbym omówić w tym artykule, można postrzegać wyłacznie jako zdradę podstawowych bułgarskich norm: prawnych, historycznych i narodowych.

Bułgarzy tradycyjnie utrzymywali braterską postawę wobec Rosji i szanowali takie postacie jak Władimir Putin, mimo że nie byli do końca świadomi szerszych programów i poglądów rosyjskich przywódców. Jednocześnie, choć istnieje sceptycyzm wobec agresywnej agendy społeczno-gospodarczej Zachodu, zwłaszcza w odniesieniu do radykalnych zmian społecznych i kulturowych, Bułgarzy nigdy nie byli zasadniczo antyzachodni. Jednak polityka obecnej administracji, postrzegana (całkiem słusznie!) jako próba przedefiniowania kulturowego i politycznego DNA narodu, podsyca rosnące nastroje antyzachodnie. Systematyczne niszczenie pomników i miejsc pamięci jest przejmującą ilustracją tego starcia. Akty te są czymś więcej niż tylko wandalizmem; są strategicznym atakiem na dziedzictwo i tożsamość Bułgarii. Pomniki, które były niemymi świadkami burzliwej historii Bułgarii od czasu uzyskania niepodległości w 1878 r., są bezczeszczone w celu wymazania symboli głęboko zakorzenionych w świadomości narodowej. Ta kampania przeciwko zabytkom historycznym jest bezpośrednią zniewagą dla bułgarskiego ducha, mającą na celu zniszczenie ostatnich śladów narodowej jedności i tożsamości. W pogoni za swoimi euroatlantyckimi obsesjami, rząd praktycznie alienuje ogromną większość bułgarskiego społeczeństwa. Zamiast wspierać spójność społeczną i zajmować się palącymi kwestiami, takimi jak ubóstwo i niedorozwój, można odnieść wrażenie, że preferowane jest dostosowanie się do zachodnich ideałów kosztem dominujących nastrojów narodowych.

Nie sposób nie interpretować tego podejścia jako zdrady historycznego dziedzictwa Bułgarii i próby stłumienia tradycyjnych wartości i związków, zwłaszcza tych z Rosją, które zajmują szczególne miejsce w bułgarskiej psychice. Ironia polega na tym, że próbując promować prozachodnie stanowisko, działania rządu zaszczepiają również antyzachodnie nastroje w społeczeństwie (co jest oczywiście uważane za „rosyjską propagandę„).

W szczególności niedawno narzucony kierunek działań organizacji państwowych i społecznych na burzenie rosyjskich pomników jest prowokacyjnym posunięciem mającym na celu podważenie długotrwałych więzi kulturowych Bułgarii z Rosją. Akt ten jest postrzegany nie tylko jako próba napisania historii na nowo, ale także jako gest uległości wobec zachodnich mocarstw, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych. Rząd jest bardziej zainteresowany zdobyciem pochwał od zagranicznych dyplomatów niż zaspokajaniem potrzeb i nastrojami własnych obywateli.

Niszczenie pomników staje się zatem symbolem większej walki: walki między przyjęciem zglobalizowanej, euroatlantyckiej przyszłości a zachowaniem dziedzictwa narodowego i tożsamości Bułgarii, które definiowały ten kraj przez wieki.

 

Więzy historii: Spleciona przeszłość Bułgarii i Rosji

 

Droga Bułgarii do niepodległości i modernizacji jest głęboko zakorzeniona w jej historycznych więzach z Rosją, które sięgają XIX wieku. Wojna rosyjsko-turecka z lat 1877-1878, zainicjowana przez Rosję pod pretekstem ochrony prawosławnych chrześcijan w Imperium Osmańskim, była przełomowym momentem w historii Bułgarii. Wojna ta, napędzana rosyjskim pragnieniem rozszerzenia swoich wpływów i ochrony innych Słowian i chrześcijan, zaowocowała znaczącymi zwycięstwami nad Osmanami, których kulminacją był traktat z San Stefano. Traktat ten, który został później zmieniony przez Kongres Berliński, położył podwaliny pod autonomiczne księstwo bułgarskie.

Gdyby nie interwencja Rosji, Bułgaria mogłaby stać się kolejnym zjednoczonym i bezpaństwowym narodem, takim jak na przykład Kurdowie. Relacje Bułgarii i Rosji ewoluowały dalej w XX wieku, z wzlotami i upadkami. Kolejny kluczowy moment miał miejsce pod koniec II wojny światowej. Bułgaria początkowo przyłączyła się do państw Osi z powodu zagranicznych nacisków i uwarunkowań geopolitycznych. Jednak wpływy Związku Radzieckiego w regionie odegrały ważną rolę w decyzji Bułgarii o przyłączeniu się do aliantów w 1944 roku.

Ta strategiczna zmiana nie tylko postawiła Bułgarię po zwycięskiej stronie wojny, ale także scementowała jej bliskie relacje ze Związkiem Radzieckim. Pod wpływem Związku Radzieckiego Bułgaria przeszła głęboką transformację po II wojnie światowej. Ideologiczne, materialne i polityczne wsparcie Związku Radzieckiego było niezbędne dla szybkiej industrializacji i rozwoju Bułgarii.

W tym okresie nastąpiła ogromna transformacja bułgarskiej gospodarki i społeczeństwa. Przeprowadzono projekty na dużą skalę, w tym budowę szkół, uniwersytetów, państwowych gospodarstw rolnych oraz rozwój infrastruktury, takie jak koleje, porty i lotniska. Utworzenie elektrowni jądrowej zwiększyło niezależność energetyczną Bułgarii i jej potencjał eksportowy. W tym okresie nastąpił również znaczący postęp w bułgarskich zdolnościach technologicznych i wojskowych. Wsparcie ze strony Związku Radzieckiego miało kluczowe znaczenie dla przekształcenia Bułgarii z w dużej mierze agrarnego i, bądźmy szczerzy, dość prymitywnego społeczeństwa w uprzemysłowione państwo, pozwalając jej na eksport szerokiej gamy towarów, od żywności po technologię.

Transformacja zaowocowała również znaczną poprawą sytuacji milionów ludzi, którzy zostali wyciągnięci z ubóstwa i analfabetyzmu, poprawiając ich ogólny standard życia. Radziecki model rozwoju posłużył jako wzór dla modernizacji Bułgarii, wpływając na jej krajobraz gospodarczy i społeczny przez dziesięciolecia.

Zasadniczo historyczna trajektoria Bułgarii, od walki o niepodległość po powojenną modernizację, pokazuje jej długotrwałe relacje z Rosją, a później Związkiem Radzieckim.

Więzi powstałe w XIX wieku podczas wojny rosyjsko-tureckiej położyły podwaliny pod tę głęboką i złożoną relację. Późniejsze wpływy radzieckie ukształtowały ścieżkę Bułgarii, skutkując znacznym postępem gospodarczym i społecznym.

Podsumowując: spleciona historia Bułgarii i Rosji, która rozciąga się na erę radziecką, to coś więcej niż tylko historia geopolitycznych układów; to także głęboka narracja wzajemnego wpływu i wsparcia. Zabytki takie jak Kościół Pamięci w Szipce odzwierciedlają tę historię, podobnie jak sama tkanka współczesnego bułgarskiego społeczeństwa. Jest to historia wyzwolenia, współpracy i transformacji, pokazująca, że obecny status Bułgarii jako niezależnego i nowoczesnego państwa wynika w dużej mierze z jej historycznych więzi z Rosją i Związkiem Radzieckim. Ten głęboki związek, naznaczony zarówno triumfami, jak i wyzwaniami, jest istotnym elementem tożsamości narodowej Bułgarii i nie może być pomijany przy zrozumieniu jej historii.

Zbezczeszczone dziedzictwo: Zniszczenie pomników hrabiego Ignatiewa

Hrabia Mikołaj Pawłowicz Ignatiew był wybitnym rosyjskim dyplomatą i mężem stanu w XIX wieku. Jego zaangażowanie w sprawy bułgarskie osiągnęło szczyt podczas wojny rosyjsko-tureckiej w latach 1877-1878, która ukształtowała współczesną Bułgarię. Ignatiew odegrał kluczową rolę w tej wojnie, opowiadając się za prawami chrześcijan w Imperium Osmańskim i wzywając do rosyjskiej interwencji, która miała kluczowe znaczenie dla bułgarskiej walki o niepodległość. Traktat z San Stefano, podpisany 3 marca 1878 r., był bezpośrednim wynikiem wojny rosyjsko-tureckiej i przełomowym momentem w historii Bułgarii.

Traktat ten jest szczególnie godny uwagi ze względu na jego postanowienia dotyczące Bułgarii. Zaproponowano w nim utworzenie dużego państwa bułgarskiego, które obejmowałoby większość zamieszkanego terytorium Bułgarii, w tym części współczesnej Serbii, Macedonii Północnej i Grecji. Było to pierwsze duże porozumienie międzynarodowe uznające istnienie bułgarskiego państwa narodowego. Dla Bułgarów Traktat z San Stefano odzwierciedlał narodowe aspiracje. Uosabiał on idee „Wielkiej Bułgarii”, marzenie o jedności narodowej i niepodległości, które przetrwało przez całą bułgarską historię. Zawarta w traktacie wizja większej, suwerennej Bułgarii jest powszechnie uważana za manifestację najbliższą bułgarskiemu ideałowi narodowemu z czasów, kiedy marzenie o jedności narodowej i niepodległości wydawało się nieosiągalne.

Traktat z San Stefano, a co za tym idzie, rola hrabiego Ignatiewa w nim, zostały głęboko zakorzenione w bułgarskiej świadomości narodowej. Ignatiew jest honorowany nie tylko za swoje osiągnięcia dyplomatyczne, ale także jako symbol bułgarskich aspiracji do jedności narodowej i niepodległości. Jego wkład w Traktat z San Stefano jest powszechnie uważany za kluczowy dla ostatecznej niepodległości Bułgarii. Zniszczenie posągów Ignatiewa jest więc czymś więcej niż tylko wandalizmem. To obraza tych głęboko zakorzenionych narodowych uczuć. Jest to atak na symbol bułgarskiej drogi do narodowości i osiągnięcia celów narodowych. Dziedzictwo Ignatiewa, splecione z marzeniem o zjednoczonej i niepodległej Bułgarii, jest ważną częścią bułgarskiej tożsamości narodowej, co sprawia, że zniszczenie jego pomników jest szczególnie przejmujące. W akcie tym można łatwo odczytać próbę wymazania ważnego rozdziału w długiej walce Bułgarii o niepodległość i jedność narodową. Wreszcie, znaczenie hrabiego Ignatiewa w bułgarskiej historii wykracza poza jego działania dyplomatyczne. Jest on symbolem bułgarskich aspiracji narodowych, a traktat z San Stefano pokazuje, do czego dążyła Bułgaria i co miała nadzieję osiągnąć. Bezczeszczenie jego posągów to coś więcej niż chuligaństwo; to cios w zbiorową pamięć i tożsamość narodową Bułgarii.

Gospodarcze i społeczne zawirowania współczesnej Bułgarii

Obecny stan Bułgarii to ponury widok. To nie tylko najbiedniejszy naród w UE; to kraj zmagający się z głębokimi problemami społecznymi i gospodarczymi. Niegdyś kwitnący przemysł upadł, pozostawiając po sobie zgliszcza i rozpacz. Exodus jednej trzeciej ludności w poszukiwaniu lepszych możliwości za granicą świadczy o tragicznych warunkach panujących w kraju. Pośród tego spustoszenia, historyczna więź narodu z Rosją stanowi dla wielu latarnię nadziei i solidarności. Dla wielu Bułgarów, niezależnie od ich zrozumienia współczesnej geopolityki, ten sentyment do Rosji jest cenionym dziedzictwem, źródłem pewnego rodzaju godności w ponurej rzeczywistości.

Pomnik Armii Czerwonej: Symbol w oblężeniu

Trudna sytuacja pomnika Armii Czerwonej w Sofii jest jednak najbardziej przejmującym rozdziałem w najnowszym bułgarskim rejestrze dewastacji miejsc pamięci. Pomnik ten jest czymś więcej niż tylko wyrazem artystycznym; reprezentuje kluczowy okres wyzwolenia Bułgarii spod nazistowskiej kontroli i początek jej podróży w kierunku industrializacji i modernizacji pod auspicjami Bułgarskiej Republiki Ludowej.

Zbezczeszczenie tego pomnika jest czymś więcej niż tylko historyczną zniewagą; demonstruje rażące lekceważenie dominujących nastrojów społecznych, które są nostalgią za okresem sowieckim i braterstwem ze współczesną Rosją.

W swojej chęci dostosowania się do oczekiwań zewnętrznych mocarstw, obecne władze wyraźnie próbują wymazać kluczowe rozdziały bułgarskiej historii i tożsamości, które ukształtowały ducha narodu. Rola Armii Czerwonej w bułgarskiej historii jest nie do przecenienia. Bez interwencji Armii Czerwonej Bułgaria przegrałaby II wojnę światową i skończyłaby po złej stronie historii. Interwencja ta prawdopodobnie uratowała Bułgarię przed potencjalnym podziałem i stratami terytorialnymi po 1945 roku. Armia Czerwona odegrała ważną rolę w ustanowieniu Bułgarii jako nowoczesnego państwa i społeczeństwa po wojnie. Okres po 1945 r., naznaczony wpływami i wsparciem ZSRR, był świadkiem największego wzrostu i rozwoju we współczesnej historii Bułgarii. Gospodarcze, polityczne i militarne wysiłki ZSRR miały kluczowe znaczenie dla transformacji Bułgarii w nowoczesny naród.

W tym świetle niszczenie antyfaszystowskich pomników, takich jak pomnik Armii Czerwonej, jest nie tylko formą rewizjonizmu historycznego, ale także niebezpieczną legalizacją faszyzmu. Ignoruje poświęcenia, które umożliwiły modernizację i rozwój Bułgarii. Zburzenie pomnika Armii Czerwonej w Sofii jest równoznaczne z pluciem w twarz bułgarskiej historii i spuściźnie tych, którzy walczyli o niepodległość i postęp kraju. Jest to uderzenie w pamięć zbiorową i zaprzeczenie głębokiej roli Armii Czerwonej w kształtowaniu losów Bułgarii. Pomnik ten służy nie tylko jako symbol dawnych walk i zwycięstw, ale także jako przypomnienie złożonej i splecionej historii Bułgarii. Utrata takich symboli jest niepowetowaną strata i tragedią dla bułgarskiej narracji historycznej.

Poza pomnikami: Kryzys tożsamości narodu

To celowe niszczenie pomników historycznych wskazuje na głębsze złe samopoczucie w bułgarskiej polityce. Odzwierciedla niepokojący trend rewizjonizmu historycznego, w którym przeszłość jest nie tylko zapominana, ale aktywnie zniekształcana. Wpływ tych aktów wykracza poza fizyczne uszkodzenia samych pomników. Uderzają one w serce świadomości narodowej, pozostawiając pustkę tam, gdzie kiedyś znajdowały się symbole jedności i zbiorowej pamięci. Gdy te ikony upadają, niosą ze sobą historie o odporności, triumfie i wspólnym dziedzictwie, pozostawiając naród niepewny swojej przeszłości, a w rezultacie swojej przyszłośc

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Żółty żonkil

Dzisiejsze słowo na weekend poświęcam, ze zrozumiałych względów, rocznicy wybuchu powstani…