Po śmierci George’a Floyda i wstrząsem społecznym wywołanym tym wydarzeniem wydawało się, że USA gotowe są do do zdecydowanej walki z rasizmem. Jednak nawet wprowadzone przez państwo i samorządy rozwiązania antyrasistowskie w odczuciu Amerykanów niewiele dały.
Amerykański portal The Hill opublikował wyniki badania amerykańskiej opinii publicznej w sprawie rasizmu.
Okazuje się, że w dalszym ciągu obywatele USA postrzegają rasizm jako poważne wyzwanie. 6 na 10 Amerykanów jest zdania, że rasizm jest poważnym lub bardzo poważnym problemem. Jednak postrzeganie rasizmu różni się, gdy popatrzeć na te odpowiedzi pod kątem tego, kto na nie odpowiada. Zaledwie 23 proc. białych Amerykanów jest zdania, że rasizm jest problemem, podczas gdy wśród ciemnoskórych Amerykanów taką opinię wyraża aż 60 proc. pytanych.
Na pytanie, co się zmieniło przez rok od brutalnego zabójstwa George’a Floyda przez policję, większość ankietowanych odpowiedziała, że nic.
To oznacza, że państwo amerykańskie poniosło klęskę w deklarowanej przez siebie zmianach, które przedsięwzięto w związku ze śmiercią Floyda. Zmiany dotyczyły zarówno policyjnych struktur, jak i szeroko zakrojonej akcji dotyczącej przestrzeni publicznej i historii.
Większość ankietowanych Amerykanów stwierdziła, że uwaga poświęcona reformie policji w wyniku sprawy Floyda przyniosła niewielką zmianę lub pogorszyło sytuację.
24 proc. Amerykanów jest zdania, że sytuacja poprawiła się, 44 proc, jest zdania, że różnicy nie ma żadnej, a niemal co trzeci pytany jest zdania, że sytuacja zmieniła się na gorsze.
Oznacza to, że rasizm wciąż pozostaje jednym z najważniejszych problemów społecznych. Co gorsza, obywatele nie maja poczucie, że udało się go ostatecznie rozwiązać.
Zapewne do następnego wybuchu społecznego na tle rasistowskim.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…