Pogrzeb 14 wysokich oficerów zaginionych w pożarze podwodnego okrętu jądrowego, w okolicznościach otoczonych tajemnicą, odbył się na cmentarzu Serafimowskim w Petersburgu, strzeżonym przez żandarmerię wojskową. Międzynarodowa prasa nie miała tam wejścia.
Do zawiedzionych ekip dziennikarskich wyszedł przedstawiciel ministerstwa obrony Rosji: „Zrozumcie, że tożsamość części zebranych tam osób jest tajna, ich twarze nie mogą być upubliczniane”. Można było tylko obserwować, jak 14 samochodów z trumnami wjeżdżało na cmentarz.
Kreml od razu ostrzegł, że szczegóły wypadku nie zostają ujawnione, w imię „tajemnicy państwowej”. Moskwa potwierdziła tylko, że chodziło o okręt z napędem atomowym.
Na pogrzeb przyszło wielu mieszkańców miasta. Ubrana na czarno kobieta niosła wieniec z napisem „od przyjaciół ze szkoły”. Inna, 60-letnia mieszkanka dzielnicy, miała czerwone oczy: „Jest smutno, jakby byli z rodziny. To prawdziwi bohaterowie”.
Katastrofa przypomina wszystkim tragedię „Kurska”, atomowego okrętu podwodnego, w której zginęło 118 marynarzy, w tym samym Morzu Barentsa. To był sierpień 2000 r., początek pierwszej kadencji prezydenta Putina. 14 oficerów, w tym dwóch „bohaterów Rosji”, zostało pogrzebanych obok pomnika ofiar z „Kurska”.
Według rosyjskich mediów, do pożaru, w końcu opanowanego, doszło na małym okręcie podwodnym, rodzaju batyskafu przeznaczonego do zadań specjalnych, który może zanurzyć się nawet na 6000 m. Na szczęście pożar nie sięgnął samego reaktora.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Prywatne jankeskie media — powtarzam PRYWATNE — założyły sobie cenzorski kaganiec i solidarnie nie pokazują trumien przywożonych z Afganistanu czy Iraku w których to trumienkach są dzielni krzewiciele demokracji……………
Autor Szygiel Jerzy też został opanowany głupawką pt. „Wal w ruska jak w bęben” i dopatruje się afery tam gdzie jej nie ma.
No tak, bo hamerykanskie szweje to są chowani s szumem na cały świat, przecież giną krzewiąc kohanną demokrację. Nie to co pachołki Putina.
A że Hamerykańce by chcieli też mieć takiego UBota, to i gotowi w grobach grzebać.
I o co tu bić pianę? Nie dziwicie się przecież tajemnicy jaka otaczała do niedawna dyrektorów MI5 i MI6. Ale jeżeli chodzi o Rosję – to wszyscy dostają PiS-głupawki. Tajna jednostka, tajne badania czy też próby nowinek technicznych, wypadek. Zwyczajna ochrona członków rodzin ofiar przed ciekawskimi ,,dziennikarzami” na usługach.
„Na pogrzeb przyszło wielu mieszkańców miasta.”
Więc to tak wygląda „pogrzeb po cichu”?