Obywatele państw Unii Europejskiej mieszkający w Republice Federalnej nie będą traktowani na równi z Niemcami, jeśli chodzi o dostęp do zasiłków socjalnych. Rząd CDU/SPD planuje nadanie takiego prawa dopiero po pięciu latach pobytu.

Budynek niemieckiego parlamentu / wikipedia commons
Budynek niemieckiego parlamentu / wikipedia commons

Niemcy będą kolejnym krajem europejskim, który pod rządami prawicy wprowadzi ustawy dyskryminujące cudzoziemców w kwestii możliwości starania się o zapomogi. Wcześniej podobne obostrzenia wprowadziła rządzona przez konserwatystów Wielka Brytania. Planowane przez gabinet Angeli Merkel zmiany mają trafić do parlamentu w jeszcze w październiku.

Jakie zmiany przewiduje projekt? Chodzi o prawo do pobierania świadczeń socjalnych, a dokładnie – zasiłku Hartz IV i zapomóg socjalnych. Każdy obywatel UE mieszkający w Niemczech będzie mógł je otrzymać dopiero po pięciu latach udokumentowanego pobytu. Ustawa ma zostać przeforsowana mimo wyroku Federalnego Sądu Społecznego, który w 2015 roku orzekł, że cudzoziemcy z innych państw wspólnoty mają prawo do Hartz IV już po sześciu miesiącach mieszkania na terenie RFN. W odpowiedzi na orzeczenie do Berlina wpłynęły liczne skargi samorządów, które wykazały, że nadanie takiego prawa może kosztować nawet 500 mln euro rocznie. Rząd Merkel ugiął się pod ich naciskiem i postanowił opracować restrykcyjny projekt.

Według danych federalnych, świadczenia socjalne w Niemczech otrzymywało blisko 440 tys. obcokrajowców z innych krajów Unii Europejskiej. Liderami w tej klasyfikacji są Polacy, którzy pobierają socjal w liczbie 92 tys., na kolejnych miejscach mamy 71 tys. przybyszy z Włoch, 70 tys. z Bułgarii, 57 tys. z Rumunii i 46 tys. z Grecji.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jak zapraszam do domu kogoś na kawę, to też nie ma u mnie wszystkich praw, jakie mają domownicy. Plany niemieckiego rządu są zupełnie normalne i zrozumiałe. Aczkolwiek najlepiej by zrobili likwidując socjal dla wszystkich.

    1. Zapewne jeszcze ci się marzy rozstrzelanie wszystkich niepełnosprawnych i umysłowo chorych. Cymbał.

    2. A niby dlaczego mieliby likwidować socjal i szkodzić swojej gospodarce?

      Powiem Panu Michałowi w zaufaniu że niewzruszone prawa ekonomii są niewzruszone tylko na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej.

      Na zachód od tych rzek zarówno socjal, jak wysokie płace minimalne czy kindergeld pozytywnie wpływają na gospodarkę. Niemcy stosują je od dziesięcioleci a ich gospodarka jest czwarta w świecie. Także dlatego że ten socjal i pozostałe wymienione mają.

      Jeżeli jest to trudne do zrozumienia to proszę zapytać jakiegoś rozgarniętego Niemca – a wytłumaczy lepiej niż polscy sztandarowi „ekonomiści”. Tym drugim proszę nie wierzyć. Nie warto.

    3. @Andy
      A ty oczywiście, wiesz co mi się marzy. Masz sformatowany mózg. Myślisz, że jak ktoś nie jest lewicowy, to na pewno jest Hitlerem. Brak słów na ciebie.

      @Lej
      Wysokie płace to skutek rozwiniętej gospodarki, a nie jej przyczyna. Natomiast socjał to luksus, na jaki może sobie pozwolić bogate państwo. Niemcom trzeba przyznać doskonałą organizację, pracowitość, uczciwość i przedsiębiorczość, dzięki którym są bogaci i nie nadużywają opiekuńczej roli państwa. Czego nie da się powiedzieć o większości imigrantów, których tak chętnie wpuszczali przez ostatnie lata. W Niemczech rosną nastroje ksenofobiczne i wcale się nie dziwię. Taki jest skutek lewicowej polityki Merkel.

    4. Panie Czaplicki zaiste, waszego toku rozumowania nie sposób ogarnąć na trzeźwo ….

    5. @Michał Czaplicki

      Jak już pisałem niemiecki socjal i te wszystkie rzeczy są tam obecne od DZISIĘCIOLECI. Czy trzeba jeszcze powtórzyć?
      Na wszelki wypadek powtórzę:OD DZISIĘCIOLECI.

      Są tam też podatki, umowy o pracę jako reguła, dwuletnie zasiłki dla bezrobotnych w wysokości 60% wynagrodzenia, a dla osób bezrobotnych powyżej dwóch lat zasiłek Arbeitlosgeld II, obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne i emerytalne, wysokie koszty pracy, częste strajki i największy chyba na świecie związek zawodowy ver.di.

      Zgodnie z obowiązującą w Polsce doktryną to wszystko już dawno powinno gospodarkę niemiecką zniszczyć. Tymczasem ta gospodarka ma się nieźle.

      Może Pan udawać że to jakiś cud i trzymać się kurczowo doktryny która udowodniła w Polsce ciągu ostatniego ćwierćwiecza swoją nieskuteczność.

      Może Pan również zastanowić się dlaczego te ogromne wydatki na przestrzeni dekad nie doprowadziły Niemiec do ruiny jak to nieuchronnie powinno się stać według neoliberałów i zauważyć że to raczej oni się mylą niż czwarta gospodarka świata.

      Jak się Pan odważy to być może zauważy Pan że nie tylko w tym się mylą. Proszę spróbować.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…