40 tysięcy pracowników socjalnych, odpowiedzialnych m.in. za wypłaty 500 plus zagroziło w drugiej połowie strajkiem. Rząd nie chciał problemów przed wyborami. Minister Elżbieta Rafalska ogłosiła właśnie, że ma ofertę dla zaniedbywanej dotąd grupy zawodowej.

Pracownicy socjalni to jedna z najgorzej opłacanych grup zawodowych w sektorze budżetowym. Średnie krajowe wynagrodzenie w tej profesji wynosi zaledwie 2600 zł brutto. Oznacza to, że wykonujące odpowiedzialną i ciężką pracę osoby  dostają na rękę nieco powyżej 2000 złotych. Całkiem niedawno głośno było o przypadkach pracowników socjalnych, którzy sami musieli korzystać ze wsparcia MOPSów.

– Naszej pracy nie szanuje nikt. Jesteśmy pomijane przez kolejne rządy, a samorządy mają nas za społeczników, którzy powinni robić to wszystko za półdarmo. Ci z nas, którzy mają większe rodziny, sami kwalifikują się na beneficjentów MOPS. To jest chore. Chory jest system – mówiła w 2018 roku rozmowie z naszym portalem w pracownica radomskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie z 17-letnim stażem.

Pracownicy domagali się wzrostu wynagrodzeń i poprawy warunków pracy, zarówno na poziomie lokalnych protestów, jak i podczas ogólnopolskich demonstracji. Rząd przymykał jednak oko na ich argumenty, nie wierząc, że protesty przybiorą na skali do tego stopnia, że będą mogły stworzyć zagrożenie. 

A jednak. W kwietniu związki reprezentujące pracowników socjalnych oświadczyły, że w związku z brakiem realizacji tych postulatów zapadła decyzja o organizacji ogólnopolskiego strajku  Akcja odmowy pracy miała się odbyć „w drugiej połowie roku”, a jej forma oznaczać miała całkowite przerwanie wykonywania obowiązków, a więc również wypłacania pieniędzy z programu 500 plus.

Perspektywa setek tysięcy wściekłych obywateli skłoniła PiS do ustępstw. Minister pracy, rodziny i polityki społecznej zapowiedziała, ze pracownicy socjalni będą zarabiać więcej. „Pracujemy nad propozycją wyłączenia dodatku stażowego z minimalnego wynagrodzenia. Dzięki takiemu rozwiązaniu wynagrodzenia części pracowników socjalnych mogłyby wzrosnąć o ok. 20 proc.” – zapewniła Elżbieta Rafalska.

Czy to jednak zadowoli przedstawicieli zawodu? Niewykluczone, że rząd będzie musiał wykazać się większą hojnością, bowiem pracownicy socjalni domagają się także zrównania wynagrodzeń w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej z urzędami gmin, przejrzystej ścieżki awansu zawodowego, powiązanej z płacą minimalną oraz wzrostu dodatku terenowego.

Ciąg dalszy tego konfliktu będziemy relacjonować na łamach Portalu Strajk.

paypal

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Niczego się nie ,,przestraszył”. Pracownicy socjalni to w znacznej części elektorat PiS. i co najważniejsze mają bezpośredni wpływ na elektorat niezamożny. Tu trzeba sypnąć groszem.
    To zwyczajna polityka.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…