„Życzę wam radosnej przyszłości  w anarchistycznym komunizmie” – to były ostatnie słowa 17-letniego Michaiła Złobitskiego, wypisane na koncie lokalnej grupy anarchistycznej komunikatora Telegram, zanim zginął dziś rano od własnej bomby w siedzibie FSB w Archangielsku, nad Morzem Białym. „Zdecydowałem to zrobić, bo FSB (służba bezpieczeństwa Rosji) stała się szalona. Wymyślają jakieś afery i torturują ludzi” – napisał nastolatek przewidując, że „prawdopodobnie zginie w wybuchu”. Ranił trzy osoby.

Według informacji policji, Złobitski wszedł do miejscowego oddziału FSB i wyjął z plecaka ładunek wybuchowy własnej roboty, który eksplodował mu w rękach.  Jeden z trójki rannych został poważnie okaleczony,  jest operowany w archangielskim szpitalu. Policja otworzyła śledztwo w sprawie „aktu terrorystycznego” i „nielegalnego posiadania środków wybuchowych”.

Rosyjscy anarchiści atakowali w przeszłości  władze podpalając samochody policyjne lub rzucając koktajle Mołotowa w siedziby partii rządzącej – Jednej Rosji, jednak ataki na służby bezpieczeństwa są w Rosji rzadkością, oprócz regionu północnego Kaukazu, gdzie władze stawiają czoło islamskim rebeliantom.

Złobitski był uczniem technikum w Archangielsku. Na razie policja nie mówi o ewentualnych wspólnikach, lecz przesłuchuje  już kilka osób, uczniów i ich rodziców.  Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że prezydent Putin został poinformowany o ataku, ale nie komentował sprawy.

Przewodniczący regionu  Igor Orłow zapewnił, że „zostanie podniesione bezpieczeństwo budynków publicznych w Archangielsku”.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…