Podczas niedawnej wizyty w Moskwie prezydent Tomislav Nikolić w sposób jednoznaczny wypowiedział się przeciwko przystąpieniu Serbii do Paktu Północnoatlantyckiego. Jednocześnie chwalił sobie dobre relacje z Rosją, mówiąc, iż Serbia może zawsze liczyć na Rosję w ochronie swej integralności terytorialnej i niepodległości, zwłaszcza w kontekście Kosowa.

Spotkanie Władimira Putina i Tomislawa Nikolicia na Kremlu - Serbia nie chce wiązać się z NATO, woli pozostać lojalna wobec sprawdzonego sojusznika, fot. en.kremlin.ru
Spotkanie Władimira Putina i Tomislawa Nikolicia na Kremlu – Serbia nie chce wiązać się z NATO, woli pozostać lojalna wobec sprawdzonego sojusznika, fot. en.kremlin.ru

– Jesteśmy w pełni zgodni co do tego, że Serbia powinna pozostać państwem neutralnym – oświadczył Nikolić po spotkaniu z Władimirem Putinem. Serbski prezydent podkreślał też, że Serbia (tak samo jak dawniej Jugosławia) nigdy nie wchodziła w skład żadnego sojuszu wojskowego. Przed wizytą w Moskwie Nikolić w wywiadzie dla rosyjskiej agencji TASS twierdził, że o ewentualnym członkostwie w NATO muszą zadecydować obywatele w drodze referendum, dodając jednocześnie, że taki wniosek z pewnością nie uzyska poparcia ze strony większości Serbów. I trudno się temu dziwić, skoro to właśnie samoloty NATO bombardowały Serbię. Później również Rosja była jednym z niewielu państw, które stanęły po stronie byłego mocarstwa. Europa zgodnie przyjęła do wiadomości proklamowanie wolnego Kosowa. Polska była jednym z pierwszych państw, które uznały nowy kraj na mapie Bałkanów.

Poglądy prezydenta podzielają również aktywiści społeczni, którzy utworzyli stowarzyszenie „Związek Narodowy”, opowiadające się przeciwko przystąpieniu Serbii do NATO i Unii Europejskiej. Inicjatorami powstania tej organizacji są: partia parlamentarna Trzecia Serbia oraz ruch Sieć Narodowa, który zamierza wziąć udział w najbliższych wyborach.

– Wojskowo-polityczna neutralność powinna być uznana za niepodważalną podstawę polityki Serbii, ponieważ jest to jedyny sposób na powstrzymanie procesu integracji euroatlantyckiej – twierdzi jeden z liderów ruchu, były kandydat na prezydenta Vladan Glišić. Z kolei inny przedstawiciel nowopowstałej organizacji Miroslav Parović zapowiedział zamiar zwrócenia się do Rosji i Chin, aby za ich pośrednictwem Rada Bezpieczeństwa ONZ potwierdziła neutralny status Serbii. Jego zdaniem, w danym momencie jest to jedyny sposób na zagwarantowanie pokoju i stabilności nie tylko w Serbii, lecz także na całym terenie byłej Jugosławii.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Jak to rzekł ongi Dieduszka Stalin do Sikorskiego: My Sławjanie nikagda bez pomaszczi Angliczan Dagadatsia nie możem. Bracia Serbowie są mądrzejsi.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…