Wielka premiera w Waszyngtonie: prezydent Trump za pośrednictwem wideo zwrócił się do uczestników dorocznego, antyaborcyjnego „Marszu dla życia”, by wyrazić im pełne poparcie i zapowiedzieć działania zmierzające do zakazu aborcji w Stanach Zjednoczonych. Wprowadzenie „klauzuli sumienia” dla personelu medycznego stało się już polityką rządową. Budzi to protesty wielu organizacji społecznych.

 

wikimedia

Nigdy jeszcze od czasu legalizacji aborcji w USA kraj ten nie był tak blisko jej delegalizacji. Przerywanie ciąży w Ameryce stało się legalne w wyniku orzeczenia Sądu Najwyższego z 22 stycznia 1973 r. w słynnej sprawie „Roe przeciw Wade”.

Uczestnicy wczorajszego „Marszu dla życia”, który tradycyjnie przeszedł z placu National Mall do siedziby Sądu Najwyższego, mają nadzieję na odwrócenie sytuacji: wiedzą, że Donald Trump, świeży „obrońca życia”, może jeszcze w czasie tej kadencji mianować swego drugiego konserwatywnego sędziego Sądu Najwyższego, co wystarczy do obalenia kluczowego orzeczenia.

Póki co, wraz z poparciem Białego Domu oraz władz dziesiątek stanów i członków Kongresu przeciwnych prawu do przerywania ciąży, droga do zakazu staje się coraz prostsza. W miniony czwartek administracja Trumpa ogłosiła utworzenie specjalnego wydziału ds. wolności religijnych, który ma popierać personel medyczny przeciwny aborcji lub zmianom płci, zgodnie z „klauzulą sumienia”.

Sam Trump, wielokrotnie rozwiedziony, był w przeszłości zwolennikiem prawa do przerywania ciąży, jednak dziś stawia na konserwatywny elektorat, który może mu zapewnić drugą kadencję. „Ten prezydent jest zdeterminowanym obrońcą życia i sumienia Stanów Zjednoczonych” – ogłosił przed waszyngtońskim marszem ultrakonserwatywny wiceprezydent Mike Pence, by nie było wątpliwości.

Ta polityczna tendencja poważnie martwi stowarzyszenia, które obawiają się dyskryminacji w dostępie do opieki lekarskiej dla niektórych kategorii społecznych. „Nikomu nie można odmawiać opieki medycznej. Dotyczy to też legalnej i bezpiecznej aborcji” – zareagowała Planned Parenthood, organizacja planowania rodziny.

Amerykański Związek Wolności Obywatelskich (ACLU) wydał oświadczenie, w którym ostrzega, że „rząd dąży do legalizacji dyskryminacji kobiet i osób LGBT w imię religii”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Kiedy patrzę na tego Trumpa to przypomina mi się tekst piosenki Dezertera „Choroba”
    „Wyobraź sobie taką sytuację
    Wariat dochodzi do władzy
    Kompletny idiota zaczyna rządzić
    I nie ma na to rady”

  2. Demokracja ma to do siebie, że nawet idiota może być wodzem „demokratycznego” kraju. Lub sprzątaczka.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty

W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…