Komunikaty z terytoriów separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy wciąż napływają. Formułowane są w tonie frontowych doniesień.

Od początku tej doby na terytoria republik spadło około 200 pocisków najróżniejszych kalibrów. „Sytuacja na pierwszej linii wciąż się zaostrza. Od początku tej doby przeciwnik 14 razu otwierał ogień (…) wystrzeliwszy 190 pocisków na terytoria 10 zamieszkałych punktów”, powiedział przedstawiciel władz DRL, Eduard Basurin. Ostrzelano, według informacji władze separatystycznych republik m. in. Dokuczajewsk i Gorłowkę. Władze DRL i LNR donoszą, że zaobserwowano ruch ukraińskich czołgów, haubic i innych jednostek pancernych na pierwszej linii.

Trwa ewakuacja ludności cywilnej z terenów obu republik. Do południa czasu polskiego źródła rosyjskie podały, że granicę z Rosją przekroczyło 13,5 tysiąca osób. 26 regionów Rosji zgłosiło gotowość do przyjęcia uchodźców z terytorium ukraińskich republik, zaś na terytorium okręgu rostowskiego, gdzie w pierwszej kolejności trafiają ewakuowani, gotowych 143 punkty przyjęcia i załatwiania formalności. Zgodnie z poleceniem Putina rosyjskie ministerstwo spraw nadzwyczajnych zabezpiecza ewakuowanym żywność, opiekę lekarska i wypłaca po 10 tys. rubli jednorazowego zasiłku.

Władze ukraińskie zakomunikowały, że w pełni kontrolują sytuację na wschodzie kraju. „Ukraina regularnie otrzymuje uzupełniające dane wywiadu o aktywności sił rosyjskich. Sytuacja na wschodzie kraju jest kontrolowana w pełni przez ukraińskie siły bezpieczeństwa i obrony”, głosi komunikat ministerstwa obrony Ukrainy.

Po pierwszych sygnałach, że z powodu odmowy władz obu zbuntowanych republik nie odbędzie się spotkanie grupy kontaktowej OBWE, sytuacja wróciła do stanu poprzedniego, po informacji ze strony przedstawiciela LNR Władysława Dejnego. Oznajmił on, że republiki Donbasu gotowe są do „konstruktywnego dialogu z konkretnymi propozycjami w ramach grupy kontaktowej”. Zaprzeczono też informacjom, że obie republiki zerwały dalsze spotkania w ramach grupy porozumień mińskich.

W sprawie zaostrzenia sytuacji na wschodzie Ukrainy minister spraw zagranicznych Rosji odbył rozmowę telefoniczną ze swoim odpowiednikiem z Francji. Strony wzajemnie poinformowały się o niepokoju związanym z sytuacją na wschodzie Ukrainy, a francuski minister po raz kolejny zagroził sankcjami wobec Rosji ze strony Zachodu w razie rosyjskiej agresji.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…