Od czasu majdanowej rewolucji sytuacja gospodarcza Ukrainy stale się pogarsza i to nie tylko w wyniku wojny we wschodnich rejonach. Największe koszty ponoszą zwykli obywatele, których dochody maleją w szybkim tempie.
Jak poinformowała ukraińska Państwowa Służba Statystyczna, realna płaca co prawda wzrosła w sierpniu b.r. o 3,1 proc. w porównaniu z lipcem, – jednak w skali roku zmalała o 22,2 proc. Najgorzej mają pracujący w obwodzie czerkaskim, gdzie średnie wynagrodzenie spadło o 31,1 proc. Równolegle ze spadkiem dochodów większości pracujących, wzrosły wynagrodzenia pracowników państwowych – o 3,1 proc. Rosną dochody zatrudnionych w niektórych sferach usług – jak remont środków transportu, telekomunikacja czy rynek nieruchomości oraz w resorcie obrony.
Najwyższą płacę mają mieszkańcy Kijowa – średnio 6 900 hrywien (ok. 1200 zł), natomiast obywatele obwodu tarnopolskiego otrzymują mniej niż połowę płacy mieszkańców stolicy – 3 111 hrywien. Ponadto stale rośnie kwota zaległych wynagrodzeń niewypłacanych pracownikom. Według informacji Ministerstwa Polityki Socjalnej zaległości płacowe osiągnęły już poziom 1 960 000 000 hrywien, co oznacza wzrost o 48,8 proc. w stosunku rocznym.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
hmm… zdjęcie przedstawia budynek na romskim osiedlu Lunik lX w Koszycach