Wczoraj prezydent Donald Trump zaskoczył wszystkich w trakcie swej interwencji telewizyjnej zrywając ze wszystkimi swymi wcześniejszymi deklaracjami: wezwał do modyfikacji amerykańskiego prawodawstwa na rzecz wzmocnienie kontroli dostępu do broni. To niespodziewany sukces licealistów, którzy zorganizowali się i domagali się tego w mediach, na ulicach i na portalach społecznościowych.

HealthThoroughfare.com

Deputowani republikańscy nie mogli uwierzyć w to, co usłyszeli: Trump opowiedział się za rozszerzeniem weryfikacji dla każdej broni kupowanej przez internet, za restrykcjami sprzedaży dla młodych dorosłych i nawet za zakazem posiadania broni dla umysłowo chorych, co w Ameryce jest czymś wręcz rewolucyjnym.

Kilka godzin wcześniej Dick’s Sporting Goods, jedna z największych sieci sklepów sportowych w Stanach Zjednoczonych ogłosiła, że zaprzestaje sprzedaży karabinów maszynowych – typ broni, który posłużył do zabicia 17 osób w liceum w Parkland, podczas kolejnego school-shootingu. Chwilę później to samo ogłosiła gigantyczna sieć handlowa Wal-Mart. W ciągu ostatnich dni ok. tuzina wielkich przedsiębiorstw (m.in. Delta i United Airlines, Hertz, Avis, Symantec) zerwało stosunki handlowe z NRA – potężnym lobby posiadaczy broni.

Kampania na rzecz lepszej kontroli broni zawdzięcza swą bezprecedensową skuteczność niebywałej mobilizacji internetowej zorganizowanej z początku przez licealistów, którzy ocaleli z masakry w Parkland. W wezwania do bojkotu NRA i podobne inicjatywy zaangażowały się miliony ludzi, w tym wielu młodych. Lawrence Glickman, historyczka amerykańskich ruchów bojkotu powiedziała dla New York Times: „To się zrobiło samo. Nigdy czegoś takiego nie widziałam z NRA”.

Naturalnie lobby NRA kontratakuje. Trwa szeroka akcja wpływu na przedsiębiorstwa, które zerwały z NRA . Liczne interwencje medialne zdobywają znaczne echo, jak deklaracja kongresmena z Alaski Younga, który argumentował, że gdyby Żydzi mieli pozwolenie na broń, nie doszłoby do Holokaustu.

W rzeczywistości prawdziwym testem dla mobilizacji licealistów będzie odpowiedź polityczna. Nikt nie wie, czy zaskakujące słowa Trumpa będą wprowadzone w życie. Dla wzmocnienia presji, na 24 marca przewidziano wielką manifestację w Waszyngtonie i najważniejszych miastach Ameryki. Wszystko po to, by politycy wzięli odpowiedzialność za obecną sytuację. Wśród komentatorów, pesymiści twierdzą, że cała ta akcja jest tradycyjnie przejściowa i niczego nie zmieni, a optymiści, że jest szansa, bo takiej mobilizacji społecznej jeszcze w Ameryce nie było na tym polu.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…