Brytyjska policja przyznaje, że jest bezradna wobec rosnącego poziomu przestępczości wśród dzieci i rosnącej brutalności młodych. I nie ma wątpliwości: to efekt cięcia wydatków na cele socjalne i profilaktykę.
Przedstawicielka kierownictwa organów ścigania, Jackie Sebire powiedziała brytyjskiej gazecie „The Times”, że przemoc dziecięca osiągnęła taki poziom, że kraj, a przynajmniej część jego regionów, przekształca się w „Dziki Zachód”. W ciągu ostatniego roku sytuacja jeszcze się pogorszyła. Obecnie najcięższych nawet przestępstw dokonują już 9-letnie dzieciaki. Często używanym przez nie niebezpiecznym narzędziem jest biała broń – noże i maczety. Według danych, cytowanych przez Sebire, od stycznia do lipca tego roku, poważnie poszkodowanych w wyniku napadów z użyciem niebezpiecznego narzędzia zostało 69 000 dzieci w wieku 10-15 lat. To porażająca liczba, o 4 tys. dzieci więcej niż w całym zeszłym roku. O 14 proc. wzrosła liczba morderstw, których ofiarami stały się dzieci. Dochodzi już do tego, że młodociani przestępcy dokonują aktów przemocy w środku dnia i w ruchliwych miejscach miast.
Przestępczość młodocianych, według słów innych przedstawicieli brytyjskiej policji, staje się poważnym kryzysem społecznym. Władze rozkładają ręce i zapowiadają, że będą poszukiwać rozwiązań problemu. Tyle, że same wcześniej przyczyniły się do jego sprowokowania, tnąc wydatki na programy profilaktyki przestępczości, zamykając ośrodki pracy z trudną młodzieżą i likwidując etaty pracowników interweniujących np. wśród młodych bezdomnych czy pracujących z uzależnionymi od narkotyków. Dlaczego? Oczywiście w ramach austerity, neoliberalnej polityki oszczędności, o której fatalnych skutkach dla brytyjskiego społeczeństwa powstało już niejedno studium.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Przede wszystkim – należy odbudować zerwane przez galopujący turbokapitalizm więzi społeczne. Inaczej każdy napotkany ,,obcy” będzie obiektem agresji.
Nie bez wpływu na taki model zachowań jest pochwała indywidualizmu od dzieciństwa, przemoc w mediach i zabawach, pochwała ,,amerykańskiego” stylu życia rodem z dzikiego zachodu…
Dlaczego nie pojawił się mój komentarz cenzurzyści i wy chcecie kase na Patronite, dobre sobie.
„Brytyjska policja przyznaje, że jest bezradna”… dramat… odkad wyeliminowano pałę, ktora jest JEDYNYM zrozumialym dla niektorych srodkiem perswazji, stali sie bezradni. Nie jest wiec prawda ze eliminacja przemocy wobec dzieci zmniejsza ich agresje, jest dokladnie przeciwnie – zwieksza.
Skala przestępczości i poziom agresji jest skorelowany z przesyceniem społeczeństwa materializmem, brakiem duchowości i odejściem od wartości rodzinnych. Będzie jeszcze gorzej ale o to przecież walczycie
Czy przedstawili te badania z podziałem na pochodzenie etniczne?
Skala przestępczości i poziom agresji jest skorelowany z nierównościami społecznymi. Chcesz bezpiecznego państwa – potrzebujesz społeczeństwa egalitarnego, czyli socjalizmu, a NIE jakiejś tam socjal demokracji z zasiłkem w postaci ochłapu. Inaczej problemu nie rozwiażesz.