Wrocławskie Społeczne Forum Wymiany Myśli, lewicowa społeczność organizująca w Polsce ciekawe debaty na różne tematy, dziś zorganizowała spotkanie, którego tematem były aktualne wydarzenia w Palestynie i Izraelu.

fot. SFWM

Zaproszonym gościem był Omar Faris, Polak pochodzenia palestyńskiego, szef Pozarządowego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków w Polsce, członek Międzynarodowej Koalicji na rzecz Powrotu Uchodźców Palestyńskich, działacz pokojowy.

Zanim jednak rozpoczęło się spotkanie, na miejscu zjawił się patrol policji. Jak poinformowali organizatorów policjanci, o spotkaniu dowiedzieli się „drogą operacyjną” i zasugerowali, że skoro oni mają wiedzę o spotkaniu, to przeciwnicy SFWM również to wiedzą. Przy czym nie poinformowali, kim są potencjalni przeciwnicy i czy stwarzają zagrożenie, które wymagałoby obecności policji. W każdym razie sugerowali, że źródła informacji pochodzą właśnie stamtąd.

– Panowie grzecznie acz stanowczo poprosili mnie o okazanie dowodu osobistego i numeru telefonu – powiedziała Strajkowi.eu jedna z organizatorek spotkania, Ewa Groszewska – Mówili, że to na wszelki wypadek. Po spisaniu moich danych, poinformowali mnie, że na zewnątrz zostanie dla zabezpieczenia radiowóz.

Spotkanie rozpoczęło się od uczczenia zamordowanych Palestyńczyków. Sama debata przebiegało w rzeczowej atmosferze. Omar Faris przybliżył historię Palestyny, a dyskusja siła rzecz bardzo szybko przeszła na tematy związane z obecną sytuacją na okupowanych przez Izrael terenach palestyńskich.

– Nie jesteśmy narodem, który chce wojny, chcemy tylko spokojnie żyć na ziemi naszych przodków. Osobiście jestem za państwem dwóch narodów, ale takim, gdzie wszyscy są równi, bo w tej chwili wobec Palestyńczyków stosowany jest apartheid – mówił Faris.

Po konferencji naukowej „Karol Marks 1818-2018” w Pobierowie to kolejne wydarzenie związane z lewicowością, które cieszy się wzmożoną uwagą policji, a organizatorzy są legitymowani i spisywani. Jeżeli organy porządkowe powzięły informację o zagrożeniach spotkania, to powinny albo zapewnić odpowiednia ochronę (radiowóz takową nie był), albo interweniować u tych, którzy mieli agresywne zamiary wobec wrocławskiego spotkania. W przeciwnym razie nie da się tego wydarzenia odebrać inaczej, jak próbę zastraszenia lewicowych działaczy i zniechęcenia ich do aktywności.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Może dla lepszego przedstawienia Omara Farisa dodam, że od lat jest członkiem „Kuźnicy” stowarzyszenia lewicowej inteligencji z siedzibą główna w Krakowie.

    1. Czy to określenie „syjoniści” jest określeniem zastępczym tak jak w 1968 roku? I takie typki odzywają się na lewicy?

  2. A zatem oni przyjechali tam dla „ochrony” … Gatka typowa dla gangsterów, którzy wymuszają na kimś haracz w zamian za „ochronę”. Administracja państwowa zaczyna się zatem zachowywać jak typowy gangster.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…