Partia Socjalistyczna zwyciężyła w wyborach parlamentarnych w Portugalii. Przed ugrupowaniem premiera Antonia Costy trudne zadanie, bo dotychczasowi koalicjanci – Unitarna Koalicja Demokratyczna (PCP) oraz Blok Lewicy (BE) stawiają nowe warunki współpracy.
Nie było niespodzianki. PS zdobyła 106 miejsc (36,65 proc.) w 230-osobowym parlamencie (w porównaniu do 86 w 2015 r.). Na drugim miejscu uplasowała się chadecka Partia Socjaldemokratyczna (PSD) z 27,9 proc. i 77 mandatami (86 przed czterema latami). Dotychczasowi koalicjanci PS, tj. Blok Lewicy oraz Unitarna Koalicja Demokratyczna (w której skład wchodzą m.in. komuniści) zdobyli odpowiednio 19 i 12 miejsc w Zgromadzeniu Republiki. W jednoizbowym parlamencie znajdą się jeszcze Partia Ludowa (CDS-PP) z 5 mandatami oraz ekolodzy z ugrupowania Ludzie-Zwierzęta-Przyroda (PAN) – 3,3 proc. i 4 przedstawicieli.
Wynik wyborczy nie pozwoli socjaldemokratom (PS to partia socjalistyczna tylko z nazwy, podczas gdy Partia Socjaldemokratyczna to w Portugalii chadecja – przyp.red) samodzielnie rządzić. Za chwilę rozpoczną się negocjacje pomiędzy potencjalnymi partnerami. Oczekiwania PCP oraz Bloku Lewicy są jasne – Portugalia musi zawrócić z kursu narzuconego przez EBC, KE oraz MFW – zakończyć reformy w duchu rynkowym, podwyższyć płacę minimalną z 600 do 850 euro, zlikwidować system prywatnej opieki zdrowotnej oraz poprawić dialog ze związkami zawodowymi.
Szczególnie ta ostatnia sprawa budzi w Portugalii sporo emocji. W ostatnich latach krajem wstrząsały strajki kolejnych grup zawodowych – pracowników transportu, służby zdrowia, nauczycieli czy policjantów. Lewica i komuniści chcą też aby umowa koalicyjna obligowała premiera do corocznego rozliczania się przed partnerami z ustalonych zobowiązań.
Tymczasem rząd Costy zapowiedział już działania w duchu liberalnym. Jednym z głównych postulatów była obietnica specjalnych ulg podatkowych dla osób, które opuściły kraj w chwili wybuchu kryzysu finansowego, a teraz zdecydują się wrócić. Takie osoby mogą również otrzymać zwrot części kosztów podróży powrotnej, a także dopłatę do wynajmowania mieszkania.
Socjaldemokraci zwyciężyli, bo położenie materialne obywateli poprawiło się wyraźnie po kryzysie z lat 2008-13. Bezrobocie wynosi nieco ponad 6 proc., pensje w sektorze prywatnym rosną szybko, nieco wolniej w publicznym. Wiele problemów zostało jednak nierozwiązanych. Służba zdrowia nadal jest niewydolna, rząd Costy zmniejszył liczbą łóżek w szpitalach, zmuszając obywateli do korzystania z prywatnych usług.
Kraj jest też pupilkiem instytucji kapitalistycznych. W ciągu minionych czterech lat w Portugalii obniżył się deficyt finansów publicznych z 4,4 proc. do 0,5 proc. Dług obniżył się ze 129,8 proc. PKB do 116 proc.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…