Najpoważniejsi gracze światowej polityki wymieniają się oskarżeniami o uczestnictwo służb specjalnych w planowanych lub już zaistniałych gwałtownych wydarzeniach w ich krajach.
Rozpoczął prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenko. W białoruskiej telewizji ogłosił, że białoruskie KGB we współpracy z rosyjskim FSB zapobiegło planowanemu zamachowi stanu na Białorusi i fizycznej likwidacji samego Łukaszenki i porwaniu jego dzieci. Dodał, że akcję zaaprobowało najwyższe kierownictwo USA.
Swoje dodało rosyjskie FSB, które wydało specjalne oświadczenie. Napisano w nim, że grupa konspiratorów była zdecydowana likwidować Aleksandra Łukaszenkę, zająć kluczowe obiekty w stolicy i zablokować łączność. Podano nazwiska organizatorów: Jurij Ziankowicz (obywatel USA i Białorusi) i Aleksander Fieduta (obywatel Białorusi).Współpracować z nimi mieli niezadowoleni z rządów Łukaszenki białoruscy generałowie. Konsultacje przeprowadzano z nimi w Polsce i USA. Białoruska telewizja opublikował wideo z narady konspiratorów.
Następnego dnia Czechy ogłosiły, że wydalają ze swojego kraju 18 rosyjskich dyplomatów, którzy w istocie są oficerami rosyjskich służb. Czeskie służby specjalne oskarżyły Rosjan, że 7 lat temu to oni stali za wybuchem w fabryce amunicji we Vrbieticach. Wydano listy gończe za rzekomymi oficerami GRU, którzy mieliby bezpośrednio stać za wybuchem. Jak podają czeskie służby specjalne to ci sami oficerowie, którzy mieli otruć Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii w 2018 roku.
Departament Stanu USA kategorycznie odrzucił oskarżenia o to, że władze USA stały za planowanym zamachem na prezydenta Białorusi.
Rzecznik prasowa rosyjskiego MSZ z kolei oznajmiła dzisiaj, że próby powiązania służb specjalnych Rosji z wybuchem w Vrbieticach to próba odwrócenia uwagi od wrażenia „popartego rzeczywistym materiałem [dowodowym- red]” o uczestnictwie państw zachodnich w planowaniu konstytucyjnego przewrotu i zamachu na prezydenta Białorusi.
W tej medialnej burzy gubią się już zwykli obywatele i odbiorcy przekazów, co do których obiektywizmu można mieć wątpliwości, przeciwnie zaś co do ich politycznej motywacji. W najbliższych dniach można oczekiwać dynamicznego rozwoju sytuacji w związku z powyższymi doniesieniami.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…