Zamordowanie w zamachu terrorystycznym Ghasema Solejmaniego postawiło pod znakiem zapytania wiarygodność i obliczalność prezydenta Donalda Trumpa. Mimo, iż pewnie nie osłabi to znacząco sojuszu transatlantyckiego, to może zmusić Unię Europejską do bardziej partnerskiego podejścia do Rosji.

Kompromitację Waszyngtonu wykorzystuje prezydent Federacji Rosyjskiej. Władimir Putin, który tuż po zamachu oświadczył, że zabójstwo Ghasema Solejmaniego „grozi poważnym zaostrzeniem sytuacji na Bliskim Wschodzie”,  rozpoczął rozmowy z przywódcami państw europejskich, stawiając siebie w roli stabilnego polityka, wyrażającego wolę działania na rzecz stabilizacji regionu, w przeciwieństwie do nieobliczalnego amerykańskiego agresora.

Źródła rządowe we Francji i Rosji podały, że Putin odbył rozmowę telefoniczną z Emmanuelem Macronem, podczas której obaj przywódcy zgodzili się że atak rakietowy może poważnie zaostrzyć sytuację w regionie.

„Z obu stron wyrażono zaniepokojenie w związku ze śmiercią dowódcy sił specjalnych Al-Kuds korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Ghasema Solejmaniego w wyniku ataku rakietowego USA na lotnisko Bagdadu” – napisano w oświadczeniu biura prasowego Kremla.

W poniedziałek wieczorem napięcie na Bliskim Wschodzie skomentował też szef MSZ Francji Jean-Yves Le Drian.  Przedstawiciel Paryża wyraził zaniepokojenie zarówno samym zamachem, jak i planami reaktywacji irańskiego programu wzbogacania uranu. Zaznaczył, że Teheran i Waszyngton powinny wrócić do negocjacji.

W sobotę do Moskwy przyleci kanclerz Niemiec Angela Merkel, aby rozmawiać z Putinem o planie odbudowany bezpieczeństwa na Bliskim Wchodzie.

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, że Merkel i rosyjski prezydent będą rozmawiać o „roznieconych obecnie ogniskach konfliktu na Bliskim i Środkowym Wschodzie”. Kanclerz będzie towarzyszyć w Moskwie minister spraw zagranicznych Heiko Maas. Spotkanie przywódców ma odbyć się na Kremlu. Po nim zaplanowano wspólną konferencję prasową.

– Rosja jest ważnym graczem na arenie międzynarodowej. I jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, nieodzowna, gdy przychodzi do rozwiązywania politycznych konfliktów – powiedział Seibert.

Stanowisko wydał też przewodniczący ONZ Antonio Guterres, który zauważył, że „geopolityczne napięcia są na najwyższym poziomie w tym wieku”, po czym wezwał polityków światowych mocarstw, by dążyli do ich wyciszenia, a nie eskalacji.

„Ten kocioł napięć coraz bardziej prowadzi kraje do podejmowania nieprzewidzianych decyzji z nieprzewidywalnymi konsekwencjami i wielkim ryzykiem przeliczenia się” – powiedział Guterres.
Tymczasem Amerykanie, mimo rezolucji irackiego parlamentu, który wezwał siły zbrojne Waszyngtonu do opuszczenia kraju, nie zamierzają się z Iraku wynosić.
– Stany Zjednoczone nie mają w planach wycofania się z Iraku – stwierdził w poniedziałek szef Pentagonu Mark Esper, dementując wcześniejszy list generała Williama H. Seely’ego, który miał zakomunikować irackiemu MSZ, że wojska amerykańskie wycofają się z Iraku „w ciągu najbliższych tygodni”.
Wcześniej prezydent Donald Trump zapowiedział, że wycofa wojska dopiero gdy Irakijczycy pokryją koszty stworzenia instalacji militarnych, a do tego zagroził Bagdadowi sankcjami.
Ta wypowiedź spotkała się z reakcją Chin, które zadeklarowały, że udzielą Irakowi pomocy wojskowej. Ostrzegły też Stany Zjednoczone przed „nierozważnym stosowaniem sankcji lub grożeniem nimi”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. gdyby nie wypędziła armii niemieckiej z Polski armia radziecka, Niemcy też zapewne wycofaliby się dopiero po opłaceniu przez Polaków kosztów ich stacjonowania w GG oraz poczynionych inwestycji, jak choćby w budowę obozów śmierci…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…