Macierewicz

15 sierpnia nie będzie wręczania nominacji generalskich i admiralskich. Antoni Macierewicz publicznie lekceważył Andrzeja Dudę, chciał wyeliminować jego zaufanego wojskowego i doczekał się odpowiedzi.

www.flickr.com/photos/premierrp

Antoni Macierewicz zamierzał w Święto Wojska Polskiego wręczyć 46 nominacji generalskich i admiralskich swoim zaufanym wojskowym. Nowi nominaci mieli zastąpić dowódców, których szef MON wyrzucił z armii, odkąd objął kierownictwo resortem. Jednak zgodnie z prawem musiał przesłać listę kandydatów prezydentowi, który, zgodnie z konstytucją, stoi na czele sił zbrojnych. Andrzej Duda wszystkich odrzucił z uzasadnieniem, iż „trwające prace i brak uzgodnień dotyczących nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP nie stwarzają warunków do merytorycznej oraz uwzględniającej potrzeby armii oceny przedstawionych kandydatur do awansów generalskich”.

Sensacyjna decyzja Andrzeja Dudy to odpowiedź na całokształt dotychczasowej działalności ministra obrony narodowej. Chociaż wojsko powinno być obszarem, którym interesuje się i na który wpływa prezydent, Macierewicz przerabiał polską armię po swojemu, ignorując głowę państwa. Od kilku miesięcy Duda próbował dać do zrozumienia, że mu się to nie podoba. Wystosował do Macierewicza listy, w których zapytywał, co dzieje się z obroną terytorialną, jak rozumieć odchodzenie wysokich oficerów, wyrażał niezadowolenie z powodu wakatów na stanowiskach attaché obrony w ważnych państwach NATO. Na darmo, bo działania ministra obrony popierał Jarosław Kaczyński.

W ostatnich tygodniach Macierewicz uderzył jednak niemal bezpośrednio w Dudę, zawieszając – przez podległe sobie SKW – dostęp do informacji niejawnych gen. Jarosławowi Kraszewskiemu, który w prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego jest dyrektorem Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. To zaufany człowiek prezydenta. Jak podaje Onet, to on zajmował się oceną kandydatur wojskowych, których Macierewicz zamierzał awansować na generałów i to on pozostawał w kontakcie z tymi generałami, których minister wyrzucił z wojska. Prezydent nie pozostał więc dłużny.

Po zawetowaniu dwóch ustaw sądowych Dudę zaatakował Zbigniew Ziobro. Teraz ugodzony przez prezydenta został kolejny minister z pierwszego szeregu. I podobnie jak Ziobro momentalnie „zauważył”, że Duda broni „starego porządku” i może zrujnować dobrą zmianę. – Kluczowym czynnikiem zmian jest ukształtowanie nowej kadry dowódczej. Bez niej wszystkie pozostałe reformy mogą zostać zaprzepaszczone – powiedziała rzeczniczka ministra obrony po decyzji Dudy w sprawie 15 sierpnia.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…