Obywatele Iraku przebywający w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej postanowili zaprotestować przeciwko urągającym warunkom, w jakich są przetrzymywani.

Jak podaje Newsweek, któremu udało się przeprowadzić wywiad z jedną ze strajkujących – Olą Sabah Hamad, Irakijczycy głodują już od trzech dni. W proteście biorą udział również dzieci, a zasłabły już dwie osoby.

Iraccy uchodźcy przebywający w ośrodku skarżą się na panujące tam warunki, a przede wszystkim, na niewiedzę dotyczącą swojego własnego losu. Odcięci są od kontaktu ze światem, nie mogą posługiwać się social mediami, które umożliwiają im kontakt z bliskimi czy z prawnikami. Na dodatek duża część z nich chciałaby móc świętować Boże Narodzenie, a nie mają możliwości ugotowania posiłków czy kupienia czegokolwiek. Irakijka, która udzieliła wywiadu, opowiada o represjach, jakie spotkały ją na wskutek przejścia z islamu na chrześcijaństwo.

Irak jest bezpieczny?

Irakijczycy twierdzą, że w ośrodku dla uchodźców są traktowani o wiele gorzej, niż migranci z innych państw. Dlaczego? Bo uważa się, że przybyli z kraju, w którym panuje pokój. Obywatele Syrii odchodzą z ośrodka po około dwóch tygodniach, podczas gdy Irakijczycy przebywają w ośrodku miesiącami. Powrót członków ISIS do Iraku, zniszczenie kraju kolejnymi wojnami i zagrożenia z tym związane mało kogo obchodzą.

Ola streściła również tragiczne traktowanie przez pracowników ośrodka. Ponad połowa jedzenia, które utrzymują, nie nadaje się do jedzenia, nie ma mowy o żadnych słodyczach dla dzieci a leczenie jakichkolwiek chorób załatwiane jest otumaniającymi środkami uspokajającymi lub usypiającymi. Strajkującym Irakijczykom grozi się wysłaniem do szpitala psychiatrycznego, gdzie faszerowani są tego typu lekami.

W ośrodku, który został przemianowany z otwartego na strzeżony w sierpniu, przebywają głównie Irakijczycy i Afgańczycy. W świetle prawa, na mocy postanowienia sądu wydanego w oparciu o zapisy z ustawy 12 grudnia 2013 r. o cudzoziemcach, uchodźcy mogą być umieszczani w ośrodku zamkniętym na okres nie dłuższy niż trzy miesiące. Tymczasem Irakijka wskazuje na rodziny, które tkwią w ośrodku od pół roku. Oczywiście, pobyt w ośrodku może zostać przedłużony w związku z prowadzonymi procedurami, jednak cudzoziemcy nie mają praktycznie możliwości ustalić, co dzieje się w ich sprawie.

Podobny, zamknięty ośrodek dla cudzoziemców znajduje się w Czerwonym Borze.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Czyli warunki jak w niemieckich obozach dla uchodźców z demoludów w połowie lat 80! Wielu znajomych mających II i III stopnia pokrewieństwo z Niemcami i deklarujących swoją niemieckość przesiedziało w nich po dwa lata…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…