W wojnie na Ukrainie nie przestają ginąć cywile. Jak informują ukraińskie służby ratunkowe, kilkanaście osób straciło życie tylko ostatniej nocy. W regularnie bombardowanych i ostrzeliwanych miastach pozostaje kilkaset tysięcy mieszkańców.

Cztery osoby zginęły podczas ostrzałów i wywołanych przez nie pożarów w Mikołajowie, jednym z największych miast południa Ukrainy. Mikołajów jest celem rosyjskiego natarcia od trzech dni, po tym, gdy padł położony kilkadziesiąt kilometrów dalej na wschód Chersoń. Nie ustają również ostrzały Charkowa i Sum na północnym wschodzie Ukrainy. W Charkowie wskutek ostrzału spłonął wielopiętrowy blok mieszkalny. Zginęły przynajmniej cztery osoby. W Sumach, również na północnym wschodzie kraju, podobny obiekt stanął w ogniu, gdy spadły na niego bomby. Zginęło dziewięcioro cywilów.

W niedzielę ośmioro cywilów zginęło, uciekając z bombardowanego miasta Irpiń, na północny zachód od Kijowa. Wśród ofiar jest czteroosobowa rodzina. Część miasta została opanowana przez rosyjskie wojska. Całe dzielnice miasta zostały obrócone w ruinę.

W poniedziałek trzynaście osób straciło życie, gdy zbombardowany został zakład piekarniczy w Makarowie, w obwodzie kijowskim. W gruzy został obrócony Hostomel, gdzie na początku wojny toczyły się walki o lotnisko wojskowe. Mer miasta zginął, niosąc mieszkańcom pomoc. Podobnie wygląda sytuacja w położonej nieco dalej na południe Buczy.

W oświadczeniu wydanym w poniedziałek, w dwunastym dniu wojny, ONZ szacuje liczbę cywilnych ofiar agresji na Ukrainę. Podaje, iż bez wątpliwości zginęło 406 osób, a 801 odniosło rany. Niestety nie ma również wątpliwości, że w kolejnym komunikacie te liczby będą jeszcze wyższe. Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Kwestii Humanitarnych przyznaje, że nadal weryfikuje doniesienia o śmierci osób cywilnych. Największe straty, jeśli chodzi o śmierć ludzi, ale też zniszczenia infrastruktury niezbędnej do życia, poniosła wschodnia część Ukrainy – to na nią przypada 45 proc. wszystkich zabitych i rannych cywilów. W obwodach donieckim i ługańskim, według danych ONZ z 5 marca, 65 osób zginęło, a 309 odniosło rany na terytoriach kontrolowanych przez Ukrainę, zaś 23 osoby zginęły i 106 zostało rannych na terytorium samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Z tymi ofiarami wojny to radziłbym ostrożnie. Na Ukrainie bataliony ochotnicze ,,prawoseków” charakteryzują się tym że walą do wszystkiego co się rusza (w tym do uciekającej przed frontem cywilnej ludności, która uznają za ,,zdrajców”).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…