Przeciw jest ponad 57 proc. Polaków – tak wynika z najnowszego sondażu. To o 5 punkty procentowe więcej niż w styczniu. Co ciekawe, polska niechęć dotyczy głównie pzybyszów z Afryki i Bliskiego wschodu, niekoniecznie zaś Ukraińców
Zaledwie 4 proc. badanych wyraziło opinię, iż Polska powinna przyjmować uchodźców z terenów objętych konfliktami zbrojnymi i pozwalać im osiedlać się na stałe. 35 proc. Jest za tym, by udzuelać im schronienia przez jakis czas, aż będą mieli możliwość bezpiecznego powrotu do swoich krajów.
W porównaniu z majem 2015, akceptacja dla uchodźców spadła w polskim społeczeństwie o połowę.
Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo od 3 do 10 lutego na liczącej 1000 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Większość osób pozytywnie nastawionych do przyjmowania uchodźców, posiadała wyższe (46 proc.) lub średnie (44 proc.) wykształcenie. Zwykle byli to mieszkańcy większych miast. Najczęściej swoje poglądy określali jako lewicowe.
Co ciekawe, dla wyniku badania nie miały znaczenia praktyki religijne ankietowanych ani ich aktywne uczestnictwo w życiu kościoła.
67 proc badanych powiedziało kategoryczne “nie” przyjmowaniu uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Co czwarty natomiast chętnie widziałby ich mieszkających w Polsce. Stosunek natomiast do osób uciekającyh przed konfliktem zbrojnym na sąsiedniej Ukrainie jest o niebo lepszy: ponad 57 proc. uważa, że Polska powinna przyjmowac ich bezwarunkowo.
Najciekawsze jednak spostrzeżenie jest takie, że niechęć do uchodźców spada wraz z dochodami: osoby gorzej sytuowane są bardziej empatyczne i skłonne udzielić schronienia potzrebującym. Przeciwko uchodźcom – tu zaskoczenie – wypowiadają się młodsi (do 44. roku życia) obywatele. Zamknięcia granic chce 58 proc. badanych utożsamiających się z prawicą, niestety również 43 proc. deklarujacych lewicowy ogląd świata.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
No to mamy sondaż wśród Polaków na temat czy chcemy ich przyjmować.
A teraz poproszę o wyniki sondażu wśród uchodźców dlaczego nie chcą tu przyjeżdżać?
A ile osób opowiedziało się za Twoim przyjazdem do Niemiec?
Ze strony zwykłych Niemców nie doświadczyłem do tej pory żadnej niechęci. Czasem gawędzę sobie z niektórymi, potwornie pewnie kalecząc ich język. Nie spotkałem się aby któryś dowiedziawszy się że jestem Polakiem zakończył pośpiesznie rozmowę.
Pewnie są też i tacy, którym się nie podobam, ale ja ich nie spotkałem. W ogóle imigrantów i uchodźców z Europy większość Niemców zdaje się akceptować.
Natomiast na szkoleniach w Arbeitsamcie urzędnicy i szkoleniowcy twierdzili wręcz że Niemcy nas potrzebują. I pewnie tak jest bo inaczej dlaczego wydawaliby pieniądze na kursy integracyjne?
Powtarzam swoją prośbę o publikację wyników sondażu dlaczego uchodźcy nie chcą przyjeżdżać do Polski. I nie tylko do Polski. Właściwie to są tylko trzy kraje do których chcą. Nie ciekawi Cię dlaczego?
To oczywiste dlaczego nie chcą przyjeżdżać do Polski, zamiast której preferują państwa z wysoką opieką socjalną i religijną pobłażliwością. Ale czy nie zostali także do tych państw zaproszeni? To nie Niemcy, Szwedzi i Austriacy ich do siebie zaprosili? Powiedzieli: „Przybądźcie, a pomożemy wam!”. No i przybyli. A teraz są wyganiani, na granice powracają kontrole. I co z tym fantem zrobić? Także szmuglerzy naobiecywali imigrantom złotych gór, powiedzieli, jak to cudownie nie będą mieli. I co? Ano gówno! Nie jest tak kolorowo jak miało być, zamknięto ich w ośrodkach i wcale nie dano mieszkania i świetnej pracy. To musi rodzić frustrację. A teraz gniew zaczyna spadać na wszystko, co się rusza. O tak, jest to problem, który stworzył Zachód i którego nijak nie umie rozwiązać. Chcą ich jakoś udobruchać? Powodzenia! Może ich wyrzucą? Ale niby jak odróżnią ziarno od plewu? Najpierw byli na dworcach oklaskiwani, teraz są atakowani. A przemoc rodzi przemoc. Tu nikt nie jest bez winy.
„Co robić?”- Lenin.
Z tym zaproszeniem to daleko idące uproszczenie, pozwalające odsunąć w cień prawdziwe przyczyny obecnej wędrówki ludów.
Głupie słowa Merkel nie spowodowały bowiem tej fali. One padły w czasie gdy Węgry zalewane już były przez przybyszów a policja węgierska musiała (podkreślam: musiała) używać siły aby opanować nie stosujący się do zasad i praw tłum. Te słowa to była nieprzemyślana reakcja na dantejskie sceny w telewizjach. Przecież gdy Merkel oraz kanclerz Austrii „zaprosili uchodźców” setki tysięcy były już i tak w drodze od kilku tygodni. Natomiast niewątpliwie te wypowiedzi pogorszyły sytuację. Tu zgoda. Ich efektem było przede wszystkim rozzuchwalenie „biednych uchodźców” i danie im pretekstu do żądań. Zaprosiliście to płaćcie.
(Skądinąd ciekawa jest postawa Kanclerza Austrii, który głośno krytykował Węgry za używanie siły a w rozmowach z Orbanem żądał powstrzymania napływu).
Podobnie jak w Polsce zwala się winę na „zaproszenie” i nie wspomina o udziale naszego kraju i kumpli w destabilizacji Bliskiego Wschodu, tak teraz na zachodzie próbują zwalić winę na Rosję ignorując fakt że zanim pierwsi uchodźcy spod rosyjskich bomb mieli szanse dostać się do Europy to był już w niej milion wcześniejszych.
Polityka to dziś synonim hipokryzji.
Tak, świadom jestem także innych czynników, które spowodowały obecny kryzys, lecz nie wypisałem ich, by uwypuklić to, co moim zdaniem w dużym stopniu zdeterminowało obecną sytuację, a mianowicie to, że ludzi tych w pewien sposób oszukano. Najpierw zrobiono to w ich własnych krajach, wmawiając im o niebie na ziemi, które jest w Europie; potem oszukali ich szmuglerzy, którzy wzięli pieniądze za transport do raju; po drodze dobroduszna Angela stała się matką uciśnionych, której matczyna miłość wraz z spadającym poparciem także maleje. Cóż, czar prysł i co teraz zrobić? Choć pretensje przybyszów wydają się być absurdalne, to jednak samo ich istnienie nie jest nieuzasadnione, są to bowiem ofiary imperializmu. Bo jest tak jak piszesz, zdestabilizowano Bliski Wschód przez inwazję w Iraku, potem bawiono się w Arabską Wiosnę. Czy nie ironią losu jest, że wylęgarnią terrorystów są państwa, w których wymyślono wprowadzanie demokracji z bożą pomocą Zachodu? I choć to raczej nie nastąpi, to czy Irakijczyk wnioskujący o azyl w Polsce nie miałby odrobiny racji?
Masz rację, tych ludzi oszukano. Ciekawe były podawane przez Reutersa relacje rozczarowanych uchodźców wracających do Iraku i Syrii, które to tym właśnie mówiły. O kontraście pomiędzy oczekiwaniami a realnością. Niektórzy wydali fortunę, miało być mieszkanie i praca, a jest łóżko na wspólnej hali i oczekiwanie na decyzję przyznającą prawo pobytu.
Redakcji strajk.eu pewnie nie pasowały do dogmatu więc przemilczała.
A co was tak zadziwiło w odmiennym stosunku do Ukraińców????? Ten sam krąg kulturowy, bardzo zbliżone obyczaje, podobny język, kilkaset lat sąsiedztwa – a poza tym raczej się nie słyszy o ukraińskich gettach, gdzie nie-Ukrainiec dostanie łomot, o molestowaniu przez Ukraińców Polek, o paleniu przez Ukraińców samochodów z okazji Sylwestra itd.
A co do „uchodźców” z Afryki i Bl. Wschodu… no cóż…
„Ten sam krąg kulturowy” – skoro się chowałeś w publicznym szalecie, to twój na pewno
ta chęć przyjmowania ukrów to wynik propagandy. tam gdzie ukry pracują z Polakami, szczególnie gdy ukrów jest więcej, stosunki są fatalne.