Nie ustają medialne dyskusje o tym, jak ocenić dorobek zmarłego przed kilkoma dniami przywódcy rewolucji kubańskiej, Fidela Castro. Swoje trzy grosze postanowił dołożyć wicemarszałek Senatu Adam Bielan i boleśnie popisał się niewiedzą.
– Trudno chwalić Castro, krwawego tyrana, dyktatora, który zlikwidował demokrację i rządził w sposób autorytarny – oznajmił w „Sygnałach Dnia”, a potem przywołał postać jednego z idoli PiS, Viktora Orbana. Według Bielana Europa popisuje się hipokryzją, czcząc pamięć Castro, a krytykując postępki węgierskiego premiera.
Bielanowi wystarczyło sięgnąć do podstawowej literatury, by dowiedzieć się, że rewolucja kubańska obaliła nie żadną „demokrację”, a rządy Fulgencio Batisty, członka junty wojskowej rządzącej Kubą od 1933 do 1940, następnie prezydenta, a w 1952 organizatora nowego zamachu stanu. Odebrał po nim mieszkańcom wyspy większość praw obywatelskich, robił interesy z amerykańskimi rodzinami mafijnymi, a władzy trzymał się bezwzględnie. Historycy szacują, że na skutek działań jego tajnej policji zginęło nawet 20 tys. Kubańczyków. Więcej, niż pod późniejszymi ponad pięciokrotnie dłuższymi rządami „tyrana” Castro. Nic dziwnego, że upadek Batisty Kubańczycy witali z autentycznym entuzjazmem. Najwyraźniej Adamowi Bielanowi nie mieści się w głowie, że można nie lubić rządów antykomunistycznej, wysługującej się Amerykanom prawicy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
kto to jest bielan?, to jakiś pieprzony banderowiec !!!!!!
PiSdziecka szajba
Bawi mnie mania prześladowcza tego typu ludzi: czerwony w ich móżdżku musi być zawsze „be”.
Castro był uczciwym człowiekiem a nie fałszywcem, hipokrytą i cwaniaczkiem jak nasi obecni politycy!
A że trochę tam rozstrzeliwał, zsyłał do obozów, zamienił kubańską gospodarkę w ruinę to nic. Ważne że się postawił Amerykanom. Ech, lewaczki, lewaczki…