Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere chce, aby Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców mógł sprawdzać zawartość telefonów tych imigrantów, którzy nie mają paszportów.
Szef niemieckiego MSW zapowiedział, że odpowiedni projekt ustawy skieruje pod obrady rządu. Chce, aby Urząd mógł sprawdzać zawartość telefonów komórkowych w przypadku, kiedy nie jest znana tożsamość jej właściciela, nie posiada on dokumentów i nie chce podać swoich personaliów bądź zachodzi podejrzenie, iż nie jest tym, za kogo się podaje.
Thomas de Maiziere zwrócił uwagę, że wydaje mu się podejrzanym, iż wielu uchodźców, którzy przybywają do Niemiec nie posiada żadnego dobytku ani dokumentów, jednak dysponują telefonami.
– Nie wymagamy chyba zbyt wiele, domagając się, by osoba poszukująca schronienia powiedziała państwu zgodnie z prawdą, jak się nazywa i skąd pochodzi – mówił minister w Berlinie podczas międzynarodowego kongresu policyjnego. Dodał, że w wyjątkowych przypadkach Urząd może sięgnąć po niestandardowe środki mające na celu ustalenie tożsamości.
Krytycy pomysłu ministra odpowiadaj: to zbyt daleko idąca ingerencja w prywatność.
Lewica odrzuca możliwość głosowania za ustawą, uważa ją za sprzeczną z konstytucją. SPD rozważa jej poparcie po wprowadzeniu poprawek – by można było wykorzystywać telefony jako źródło informacji tylko w naprawdę wyjątkowych przypadkach.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…