Referendum w sprawie rozszerzenia granic stolicy może się nie odbyć w pierwotnym terminie. Próbuje je zablokować wojewoda mazowiecki. Prawo i Sprawiedliwość najwyraźniej obawia się krytycznej oceny projektu przez mieszkańców stolicy.
Prawdziwa twarz PiSu,niszczenie demokracji samorządowej:
Wojewoda wstrzymał uchwałę o referendum ?#PolskaToNiePiS https://t.co/idiZIMd2h3— Jakub Stefaniak (@Jakub_Stefaniak) February 27, 2017
– Rzeczywiście jest tam mowa o wstrzymaniu wykonania uchwały. Natomiast to nie przesądza decyzji, bo na tę ostateczną decyzję jest czas do 9 marca – powiedziała. Jak zaznaczyła, do 9 marca będzie wiadomo „czy ta uchwała jest zgodna z prawem czy nie” – mówi rzecznik.
– Jeśli wojewoda w swoim rozstrzygnięciu nadzorczym uzna, że dokument jest niezgodny z prawem, rada miasta musi zaprzestać wszelkich czynności – powiedział w rozmowie z TVN Warszawa Tomasz Zakrzewski, radca prawny i ekspert od samorządu terytorialnego.
Kto jeszcze wierzy, że PiS słucha ludzi i chce ich dobra? Wojewoda zatrzymuje referendum w Warszawie #dojnazmiana https://t.co/mdxdokrmyx
— M&M (@m_magdalenko) February 27, 2017
Posunięcie wojewody nastręcza również innych trudności organizatorom referendum. Miasto nie może organizować kampanii informacyjnej skierowanej do mieszkańców. Przewodnicząca Rady Warszawy Małgorzata Malinowska-Grupińska zapowiada, że władze zrobią wszystko, by plebiscyt odbył się możliwie jak najszybciej. – Nie cofniemy się, pójdziemy do sądu, żeby walczyć, by warszawiacy mogli się w tej sprawie wypowiedzieć – powiedziała na dzisiejszej konferencji prasowej.
#PiS boi się Warszawiaków. Wojewoda maz. wstrzymał uchwałę dot. przeprowadzenia referendum w W-wie.
— Mariusz Witczak (@mswitczak) February 27, 2017
Co dokładnie zawiera projekt, w sprawie którego mają się wypowiedzieć mieszkańcy stolicy? Warszawa ma zostać powiększona zarówno o przylegające do niej ośrodki, jak i o gminy bardziej odległe. Projekt obejmuje aneksje ponad 30 gmin, m.in. Marki (31 tys. mieszkańców), Kobyłka (22 tys.), Zielonka (17 tys.), Ząbki (ok. 34 tys), a także Nieporęt, Jabłonna, Łomianki, Izabelin, Stare Babice, Ożarów Mazowiecki, Piastów, Michałowice, Raszyn, Lesznowola, Piaseczno, Konstancin Jeziorna, Józefów, Wiązowna i Sulejówek. Oznacza to, że Warszawa objęłaby tereny od Zalewu Zegrzyńskiego aż po Górę Kalwarię. Rozszerzenie granic wiązałoby się ze zmianą administracyjną. „Dotychczasowe miasto na prawach powiatu – m.st. Warszawa uzyska status gminy miejskiej o nazwie gmina Warszawa, z obligatoryjnym podziałem na dzielnice. Miasto stołeczne Warszawa uzyska wszelkie niezbędne atrybuty jednostki samorządu terytorialnego: osobowość prawną, samodzielność i odpowiedzialność za wykonywanie zadań publicznych oraz niezbędne dochody” – czytamy w projekcie.
Autorzy zmian argumentują, że powiększenie stolicy to szansa na dynamiczny rozwój i wyrównanie różnic pomiędzy obecnymi gminami Warszawy a tymi położonymi poza jej granica. Przeciwnicy – że to posunięcie taktyczno-polityczne, które ma umożliwić PiSowi przejęcie władzy w stolicy podczas wyborów samorządowych w 2018 roku.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Mieszkańcy sąsiadujących z Warszawą gmin muszą protestować i to od samego początku. Inna rzecz, że PiS straci w nich znacząco poparcie, a gdzieniegdzie, mimo wysokich dochodów ludności, było ono tam dla niego wysokie, zwłaszcza w Wołominie i okolicach.
Jeśli metropolia ma zgarnąć część prowincji, to jak PiS można nazwać „zemstą prowincji” ?
500+ zrobiło swoje ludzie zostali kupieni za małe pieniądze dlatego pisuary mają wolną ręke do czynienia świństw a to dopiero początek