Już drugi raz obywatele i obywatelki Grecji odrzucili dyktat międzynarodowej finansjery. Wydaje się, że tym razem ostatecznie. Co dalej po OXI – jeszcze nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że podjęto słuszną decyzję.
Międzynarodowy system finansowej gangsterki został skonstruowany w nieprzypadkowy sposób. Wiadomo to od dawna – już w latach 80., gdy na topie debaty publicznej był dług tzw. krajów Trzeciego Świata, podnoszono wiele kwestii, które wyraźnie dowodziły kryminalnego charakteru długów wielu afrykańskich państw. Tamtejsze społeczeństwa do dziś płacą za przeprowadzoną w latach 50. i 60. formalną dekolonizację. Wojny, głód i plagi śmiertelnych chorób, które systematycznie przepoczwarzają Czarny Ląd w obszar cywilizacyjnej dewastacji trwają – z mniejszym lub większym nasileniem – po dziś dzień.
W 1980 roku łączne zadłużenie krajów Trzeciego Świata wynosiło – według różnych danych – ok. 550 mld. dolarów. Dane makroekonomiczne i opracowane na ich bazie statystyczne kompilacje dowodnie wykazują, iż wierzytelności rosły z roku na rok – i to coraz bardziej dynamicznie. Po 25 latach, w 2005 roku łączna suma długów gospodarek tych krajów opiewała już na nieomal 3 biliony dolarów. Logicznie biorąc, oznaczałoby to, że rządy tych państw nie spłaciły przez ćwierć wieku ani grosza – tylko wtedy, i to przy maksymalnie niekorzystnych odsetkach, należności mogły wzrosnąć do tej horrendalnej sumy. Nic bardziej błędnego. Kraje rozwijające się spłaciły – w trakcie rzeczonego 25-lecia – 6 bilionów dolarów. Dług wzrósł więc o 600 proc, pomimo tego, iż realnie spłacono więcej niż jego dziesięciokrotność.
Ofiarą podobnego kryminalnego mechanizmu światowej polityki imperialistycznej jest właśnie Grecja. Teraz tamtejsze społeczeństwo próbuje się podnieść z kolan, a globalna finansjera zastanawia się, jak skutecznie przetrącić mu kark. Nie czyni tego jednak – żadną miarą – z powodu jakiejś, za przeproszeniem, troski o globalną równowagę ekonomiczną. Skądże znowu. Emisariuszami najważniejszych ośrodków światowego lichwiarstwa powoduje jedynie chęć akumulacji kapitału w konkretnych centrach politycznych i gospodarczych oraz reprodukcja status quo z pogłębiającą się pauperyzacją coraz większych obszarów i umacnianie zasieków wokół klatki międzynarodowego niewolnictwa gospodarczego.
Wspomniana akumulacja służy głównie do zakupów jachtów, limuzyn i iPhone’ów z platynową obudową, ale nie tylko. Czasem bowiem, zdarza się, iż burżuazyjna śmietanka urządzi sobie, w wypadku wystąpienia jakichś poważniejszych okoliczności, radę wzajemnej pomocy gospodarczej i szybko otworzy kasę samopomocy.
Potrzeba taka zaszła całkiem niedawno. Od 2007 roku, przed dobrych 6-7 lat rozgrywała się na naszych oczach jedna z największych katastrof gospodarczych w historii. Fakt, iż ludzkość szybko i masowo zbiedniała, i zmuszana jest cały czas do obniżenia swoich oczekiwań, nikogo specjalnie na górze nie przejął. Wręcz przeciwnie – niektórych bardzo ucieszył. Niemniej, ociekająca gotówką elitka ze znakiem $ w oczach stanęła twarzą w twarz z problemem pustek we własnych kieszeniach.
Czy pamiętasz PT Czytelniczko i PT Czytelniku tę płomienną przemowę George’a Busha Juniora, który zwracał się przez miliardy telewizorów do swych obywateli i zaklinał: „pomimo tych trudności, wierzę, że demokratyczny kapitalizm jest jedyną drogą”? Zapewnienie to powtarzał podczas swego orędzia, wielokrotnie używając różnych retorycznych chwytów. A wszystko dlatego, że RWPG à rebours musiało szybko zacząć ratować kolegów, którzy znaleźli się tarapatach.
Chodzi oczywiście o banki i tzw. fundusze inwestycyjne. Towarzystwo wzajemnej adoracji perwersyjnie bogatych socjopatów bawiło się, jak się okazało, cokolwiek nieudolnie spekulacyjnymi schematami. Skala sum jakie do tych gierek zaangażowano nie mieści się w wyobraźni ludzi przytomnych i zdrowych. Nie tylko monitor komputera, ale i mózg człowieczy nie jest w stanie pomieścić na swej matrycy takiej ilości zer po pierwszej liczbie naturalnej. Skutkiem tych igraszek była globalna zapaść gospodarcza. I, jako się rzekło, ludzkie nieszczęścia z tego wynikające na masową skalę, są bez znaczenia. Ale mogło zabraknąć na jachty, limuzyny i iPhone’y. A to jest wszak groźniejsze niż III wojna światowa.
Ruszono więc na odsiecz bankom i funduszom, zwalczając niektóre skutki kryzysu – przynajmniej te odczuwalne przez jego rzeczywistych twórców. Warto przypomnieć sobie tamten czas. PT Czytelniczko i PT Czytelniku – czy ktoś z Was pamięta, aby Bank Rezerw Federalnych, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Bank Centralnych czy inna troika, chetviorka czy jakakolwiek inna gromadka agentów warczała na szefów banków-bankrutów? By kazała im ciąć, rezygnować ze złotych spadochronów, stosować się do restrykcyjnych programów restrukturyzacji, by groziła radom nadzorczym, oczerniała je mediach i nieustannie łomotała w drzwi z pytaniem „gdzie jest nasza kasa, do cholery?”. Nie pamiętacie? Słusznie, gdyż nic takiego nie miało miejsca. Być może nie pamiętacie też, ile forsy dano tym zbrodniarzom gospodarczym w prezencie. Przypomnijmy.
Według najbardziej ostrożnych danych – tzn. takich, które biorą pod uwagę jedynie sumy przekazane rozmaitym instytucjom finansowym, potwierdzone w kilku niezależnych źródłach – tylko czterej największy beneficjenci „programów pomocowych”otrzymały sumy przekraczające całość greckiego zadłużenia. Tylko cztery – spośród aż 1851 podmiotów, które zostały dofinansowane w ramach słynnego bailoutu.
I tak. The Federal National Mortgage Association, amerykańska instytucja finansowa działająca na rynku tzw. kredytów wtórnych, zwana powszechnie Fannie Mae, była uprzejma przyjąć darowiznę w wysokości ponad 116 mld. dolarów. Następna w kolejce jest Federal Home Loan Mortgage Corporation, czyli Freddie Mac. Struktura kapitałowa i funkcjonalność taka sama, jak u zwycięzcy rankingu, tj. spekulacja kredytowa. Ponad 71 mld. dolarów. American International Group, gigantyczne konsorcjum bankowo-ubezpieczeniowe reklamowane w Polsce przez Marka Kondrata łyknęło, na poczet załatania swojego deficytu, ponad 67 mld. dolarów. Bank of America i Citigroup – po 45 mld. dolarów. JP Morgan Chase i Wells Fargo – pod 25 mld. dolków. Goldman Sachs i Morgan Stanley po 10 mld. Lista jest długa, a wypłacona samopomoc finansowa to 615 bilionów dolarów – co oznacza, że burżuazyjne RWPG wspomogło się wzajemnie sumą ponad 2000 razy większą niż greckie zadłużenie. Powinszować!
Nie ma chyba sensu sunąć już banałów o hipokryzji i dziadostwie międzynarodowego kapitalizmu. Puzzle światowego porządku finansowego się nie układają. Jak słynnej piosence Młynarskiego, w której dzieciom kazano montować tytułową układankę. Opakowanie nęciło sielankowym widoczkiem, ale realia nie przystawały do wzoru.
W końcu Jasio wstał z kolanek
ścisnął w piąstki małe dłonie,
krzycząc: „Proszę koleżanek,
ktoś nas tutaj robi w konia!
Ja mam dość tych dyrdymałków,
spójrzcie same, jeśli łaska,
przecież żaden z tych kawałków
nie pasuje do obrazka!Proszę taty, proszę mamy,
dajcie wytchnąć, dajcie pożyć
po co my to układamy,
jak to nie da się ułożyć?!
Po co my tu główkujemy,
wytężamy się od nowa,
po co dopasowujemy,
jak się nie da dopasować?!
Ja bym mógł do ciemnej nocki,
tak układać z wami razem,
ale dajcie nowe klocki
albo zmieńcie ten obrazek!
Wsłuchajmy się w ten jasiowy okrzyk i bierzmy się do walki. Nam nowej układanki nikt nie da w prezencie. Choćby miała kosztować jednego centa. Niewolnictwo nasze powszechne jest zbyt cenne, by twardogłowi burgeois mieli zrezygnować z niego po dobroci.
¡No Pasarán!
Para-demokracja
Co się dzieje, gdy zasady demokracji stają się swoją własną karykaturą? Nic się nie dzieje…
Droga Redakcjo,
Tydzień temu Państwa współpracownik zawarł w swoim artykule nieprawdziwą informację. Już nazajutrz zwrócono mu na to uwagę. I nie jest to jedynie błąd formalny, ale i merytoryczny ponieważ Autor na podstawie nieprawdziwej liczby wyciąga nieprawdziwy wniosek (2 tys razy więcej niż dług Grecji).
Niestety, do dzisiaj błąd nie został skorygowany.
Proszę mi wyjaśnić, jak Redakcja zapatruje się na kwestię wiarygodności?
Czy naprawdę nie zależy Redakcji na opinii Czytelników?
Bojan, naprawdę ciężko to się czyta.
Naprawdę, proszę skorygować te 615 bilionów bo to aż boli. Można się pomylić w jednostkach gdy się sięga do amerykańskich źródeł, ale brak korekty gdy ktoś ten błąd wytknął, świadczy jak najgorzej o autorze i redakcji portalu.
Usuwanie błędów formalnych jak np bł. ortograficzne czy niewłaściwie zapisane liczby to pre-ABC dziennikarstwa.
615 bilionów dolarów?
Czyli możliwości są dwie. Pierwsza to, że autor świadomie manipuluje podaja kwotę tysiąckrotnie wyższą od prawdziwej (w USA miliary nazywa się bilionami). Ale tą możliwość można odrzucić, bo przecież powyżej autor wylicza firmy i pieniądze jakie otrzymały, więc raczej łatwo wyłapać, że nie chodzi o zamaskowanie własciwej kwoty.
Pozostaje opcja druga. Mianowicie autor jest skończonym idiotą.
Z drugiej strony dzięki temu wyszło mu 2 tys razy więcej niż dług Grecji, (!!!) a skoro przez kilka dni nie poprawia to może jednak manipuluje świadomie?
redaktorze stanisławski. linia artykułów słuszna, treść strawna i poziom gadulstwa nie przekracza nawiedzeńców ze spotkań kanap z lewej strony i prawej strony polskiej polityki. lecz proszę o nieużywanie ironii i nie silenie się na poczucie humoru. wybitnie wam to nie wychodzi i psuje odbiór artykułów. do poziomu poczucia humoru redaktor wołk-łaniewskej lub redaktora wiśniowskiego nigdy nie dosięgniecie, a błazen z was kiepski i wręcz żałosny.
„troika, chetviorka” – o ile trojkę idzie zrozumieć (widocznie Pan Bo(a)jan nie znał Juliana Ursyna, ma prawo, wszak jest …) o tyle chetwiorkę nie idzie. Che to był Guevara, ale chet to chet (ewentualnie achet), a viorka…?
No chyba, że Pan Bajan ma na myśli TROJKĘ i CZETWIORKĘ. Albowiem, iż Polacy nie gęsi (powinno być „gęsin” i wtedy jest pełna jasność przymiotnika), iż swój język mają. Tako rzecze Poeta!
A zawartość? Masło maślane. Ogólnie wsiem znajome prawdy.
Nie przesadzajmy. Chodzi się gęsiego a nie gęsiniego. Może by tak nie poprawiać poety, co? To w końcu nie jego wina, że obecnie Polacy sprzedaLIby (jak mawia elyta w telewizorze) kraj jego kulturę za 5 dolarów. Mądrej głowie dość dwie słowie.
W ogóle to ten cały język „gęsi” nie ma tu żadnego zastosowania. Nie wiem o co kolesiowi chodzi. Że niby cała KE i MFW to się w Ursynie zaczytują?
Panie Bajan (o ile Pan wiesz co mam na myśli), ja się o Panu wyrażam z DUŻEJ LITERY, a więc prawdopodobnie z szacunkiem, a Pan mnie od motłochu wyrzucasz. Oj, nieładnie, nieładnie (i tu pokiwanie paluszkiem). Ja jeno Panu uwagę zwracam (hmm, na forum, ale to uwaga nie tylko do Pana) IŻ POLACY NIE GĘSI(n) itd. więc takie (debilne?) amerykanizmy chyba (chyba!) nie pasują na takim forum. TROJKA und CZETWIORKA. I nie bójmy się rusycyzmów, to taki sam słowiański język jak nasz. I błgarski też.
„Nikt” poucza jak pisać. Bezcenne…
„Masło maślane”. W którym miejscu Sz. P. „Nikt” był uprzejmy znaleźć konstrukcję, która mogłaby zostać opisana tą frazą? I o których „prawdach” pisze Sz. P. „Nikt” jako „wsiem znajome”? Komu konkretnie?
Wsiem inteligentnym Panie Bajan, inteligentnym!
Nawet jeżeli „ogólnie wsiem znajome prawdy” i „masło maślane” i tak dalej, to pewne prawdy trzeba powtarzać jak mantrę, szczególnie te, których za Chiny Ludowe nie usłyszymy w głównych mediach przepierających codziennie mózgi milionów wpatrzonych. Szczególnie często należy powtarzać prawdy na temat terroru bankokracji, która zainfekowała już praktycznie cały świat, w którym prędzej czy później będzie musiało się w końcu ruszyć coś wielkiego.