Donald Trump dał popis niespotykanej hipokryzji i ignorancji, ostentacyjnie wzmacniając przyjaźń USA z jednym z najbardziej opresyjnych i podstępnych krajów świata – Arabią Saudyjską. Do poziomu prezydenta dostosowały się towarzyszące mu w podróży żona i córka.
Melania Trump spotkała się wczoraj z pracownicami centrum serwisowego firmy General Electric, które zgodnie z przepisami o ścisłym rozdzieleniu płci zatrudnia wyłącznie kobiety. Aby podjąć tam pracę, każda z nich musiała przedstawić zgodę męskiego opiekuna na podjęcie zarobkowania. Z zadowoleniem komentowała, że Arabia Saudyjska robi postępy w zakresie wzmacniania pozycji kobiet i zachęcała swoje rozmówczynie, ubrane w obowiązkowe czarne abaje, a czasem także w zasłony na twarzach, by wspierały się nawzajem i zadbały o wykształcenie dzieci. Również w tej sprawie w królestwie ostatnie słowo mają mężczyźni, jednak pani Trump zapewne o tym nie słyszała. Szybko zresztą przeszła do pouczania kobiet, że najważniejsze jest znalezienie w życiu równowagi, tak jak ona sama musiała zrównoważyć pełnienie roli matki i obowiązków Pierwszej Damy.
Enjoyed talking to the incredible women working hard @GE_Saudi service center. Great strides being made towards the empowerment of women. pic.twitter.com/bXdES83w3P
— Melania Trump (@FLOTUS) 21 maja 2017
Jeszcze bardziej kuriozalne deklaracje złożyła po wizycie w Arabii Saudyjskiej Ivanka Trump. Córka i doradczyni prezydenta USA zachwyciła się faktem, że gospodarze do spółki ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi wyasygnowali 100 mln dolarów na fundusz Banku Światowego, którego celem jest wspieranie kobiet prowadzących własny biznes. Zapomniała tylko zauważyć, że Saudyjkom cokolwiek trudno jest działać w myśl hasła „załóż firmę”, dopóki prawo zabrania im prowadzić samochód, ogranicza kontakty z niespokrewnionymi mężczyznami i nie pozwala swobodnie podróżować bez asysty, a w najlepszym razie pisemnej zgody męskiego opiekuna. W przeszłości Stanom Zjednoczonym zdarzało się delikatnie skrytykować przyjaciół z Ar-Rijadu za tego rodzaju dyskryminację. Aktualny prezydent niczego niewłaściwego w porządkach panujących w pustynnym państwie już nie widzi.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Krytykowany tutaj Tramp „niczego niewłaściwego w porządkach panujących w pustynnym państwie już nie widzi”. Dodam, że wspaniała Unie Europejska też nie widzi, kuriozum w czystej postaci:
http://www.prawdaobiektywna.pl/swiat/arabia-saudyjska-czlonkiem-komisji-onz-ds-statusu-kobiet-1739.html
Dzicz