Ma być ogólnonarodowa feta. Do tej pory nie było to wciąż pewne, jednak Lwów zapowiedział, że 14 października będzie się działo. Uhonorowani zostaną „weterani”, w Operze Lwowskiej odbędzie się akademia, szkoły zapewnią obowiązkowy „tydzień z UPA”. Mimo kategorycznego sprzeciwu Polski.
14 października Ukraińcy obchodzić będą 3 połączone święta: Obrońcy Ukrainy, Opieki Matki Bożej oraz 75. rocznicę powstania Ukraińskiej Powstańczej Armii właśnie. Witold Waszczykowski już w grudniu zeszłego roku zapowiadał, że jeżeli Ukraińcy odważą się zrobić tego dnia ogólnonarodowe święto nacjonalizmu, „nikt z Polski tam już nie pojedzie”. Nasi sąsiedzi szczególnie się nie przejęli tymi groźbami, bo 11 maja lwowska rada obwodowa ogłosiła ok 2017 rokiem UPA i Romana Szychewycza we wszystkich regionach (wcześniej tylko w obwodach lwowskim i iwanofrankowskim).
Zastępca szefa Rady, Andrij Bołous, postanowił skoordynować obchody w całym kraju – ma zostać w tym celu zaprojektowany jeden logotyp, w ukraińskich szkołach zaś odbyć się ma „tydzień historii UPA”, połączony z konkursami pieśni patriotycznych. Festiwal „Pieśni Żwycięstwa” odbędzie się tylko w obwodzie lwowskim, ale za to w każdym rejonie. Poczta ukraińska wypuści okolicznościową kopertę, w Operze Lwowskiej planowana jest uroczysta akademia. Nie obędzie się również bez składania kwiatów pod pomnikami poległych, a żyjący „weterani” zostaną 10 października zaproszeni i uhonorowani przez samorząd Lwowa na uroczystej sesji.
– W obu społeczeństwach nie ma świadomości, czym była UPA. Ukraińcy są przekonani, że oni walczyli głównie z Sowietami i trochę z Niemcami. Tragedia wołyńska jest tam prawie w ogóle nieznana. Musimy odrobić tę lekcję, ale nie da się tego zrobić, jeśli na Ukrainie dojdzie do jakiejś wielkiej ogólnonarodowej fety z okazji 75 rocznicy UPA – mówił Witold Waszczykowski 10 miesięcy temu. Prorocze słowa.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Kruk krukowi oka nie wydziobie. Bezprzykładne wykorzystanie nienawiści dla utrzymania sie przy korycie i napełnienia kiesy. A wszystko pod tymi samymi fałszywymi hasłami i podobną obrzędowością, wspieraną zgodnie przez kler. Ten sam, z lekkim tylko retuszem. Znamienne?
upadlińcy plują pisuarom w gębę a oni mówią że deszcz pada
A wszystko za nasze pieniądz, co i m durna władza wpychała na siłę.
A swoją droga, ciekawe, że to banderostwo szerzy się tylko na przedwojennych polskich terenach. Widocznie mimo wszystko sanacja nie była aż tak opresyjna jak władza radziecka.