Po tym, jak cofnięto rządowy program dofinansowania in vitro, kieleccy radni miejscy z PO i SLD przygotowali projekt, który zakładałby finansowanie zabiegów z miejskiej kasy. Ale napracowali się na darmo. Prezydent Wojciech Lubawski zablokował inicjatywę, bo nie jest zgodna z jego wiarą.
– Powiedział, że jest członkiem Kościoła katolickiego i że hierarchowie kościelni nie pozwalają na tego typu działania. Zaskoczyło nas bardzo tego typu uzasadnienie. Wskazywałoby ono na totalnie wyznaniowy charakter kierowania się decyzjami przez prezydenta, niedopuszczalny w naszej ocenie – oświadczył mediom zaskoczony radny SLD Marcin Chłodnicki. Takie uzasadnienie swojej odmowy wsparcia projektu Lubawski miał podać podczas zamkniętego spotkania z radnymi. Potwierdził to jednak później w rozmowie z dziennikarzami RMF MAXXX.
Chłodnicki uważa, że tłumaczenie prezydenta jest kuriozalne:
– Wojciech Lubawski jest prezydentem wszystkich kielczan wybranym w wyborach. Jeśli bardziej słucha hierarchów, to może pomylił się z powołaniem i powinien być księdzem, a nie prezydentem miasta.
Całkowity koszt projektu przygotowanego przez radnych opozycji wyniósłby 150 tys. zł. Jego założeniem było, aby para, która jest zameldowana na terenie Kielc od minimum 2 lat – dostałaby jednorazowo 7,5 tys. zł dofinansowania. Finansowanie zabiegów in vitro z budżetu państwa na podobnej zasadzie wcześniej wprowadziły m.in. Warszawa, Poznań, Częstochowa i Łódź.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Długo jeszcze ten ch.j będzie tym prezydentem?
Zwolnic PISowskiego bydlaka. To jeszcze jest wspolny kraj, ale rzeczywiscie, moze was, sukinsyny, niedlugo pogonimy do kosciola….