Niepodległość jest dla Polaka jak Maryla Wereszczakówna dla Mickiewicza. Polak śpiewa o niej pieśni i tęskni, gdy jej nie ma. Wpina goździk w klapę i wzdycha, a potem łapie szablę w dłoń i pędzi na pojedynek z rywalem. Ale budowanie odpowiedzialnego związku poza romantycznymi gestami go nie interesuje.
Polacy w Europie znani są jako bezwarunkowi „wielbiciele” niepodległości. Kiedy słyszymy, że mniejszy chce odłączyć się od większego gdzieś w dalekim świecie za morzem, z automatu empatyzujemy i solidaryzujemy się, czasem z głową, czasem bez (jak w przypadku Kosowa). Ale nasze postrzeganie niepodległości jest ciągle bardzo niedojrzałe i bardzo powierzchowne. Dzisiaj widać to najjaskrawiej w całym kalendarzu, bo 11 listopada został zmonopolizowany przez ludzi, którzy pojmują narodową tożsamość wyłącznie przez pryzmat posiadania totemu, narzędzia samoidentyfikacji.
Godło, flaga w oknie, kanon bohaterów, naklejka na aucie i możliwość pokazania faka obcej stolicy – w XXI wieku nadal tak właśnie większość Polaków rozumie niepodległość. Nie idą za tym jednak żadne realne obowiązki w życiu społecznym, dbałość o dobro wspólne, uczciwość obywatelska, czy choćby prosta sąsiedzka życzliwość. To nas nie interesuje, to jest dla lewackich frajerów, tych idealistów od pracy u podstaw.
My – prawdziwi Polacy – chcemy w spokoju polerować nasze symbole na wysoki połysk i czuć, jak rośnie w nas na skróty magiczna siła słabych. Dlatego jesteśmy tak zakochani w niepodległości – a raczej w jej wizji sprzed dwóch wieków. Bo w jednej chwili daje nam coś, za co możemy domagać się szacunku z definicji. Bez konieczności udowadniania swoją postawą, że na niego zasługujemy.
Dlatego też skrajna prawica tak łatwo zawłaszcza wszystkich, którzy chcą „wstać z kolan”. I często cynicznie manipuluje ich gniewem. Wmawia im, że za ich niedolę odpowiadają inni symboliczni wrogowie (dzisiejszym problemom 30-letniego orła w koronie winny jest 70-letni orzeł bez korony) i wystarczy ich rytualnie zabić, żeby wszystkim żyło się lepiej.
Lewica formułuje przekaz trudniejszy, niewygodny. Zmiana 50 nazw stołecznych ulic nie przywróci nam godności – ale wprowadzenie podatku progresywnego już tak. Skazanie Nergala za obrazę godła narodowego nie polepszy twojej jakości życia, ale na pewno twojemu najbliższemu otoczeniu pomoże fakt, że przestaniecie wywozić z kuzynem śmieci do lasu. Fakt, że właściciel osiedlowego warzywniaka wyskoczy na Marszu w biało-czerwonej pelerynce dodanej do „Gazety Polskiej” nie pomoże naszej niepodległości, jeśli każe w tym czasie stać za ladą swojej żonie.
Niepodległość w rozumieniu lewicy to odpowiedzialność wszystkich za wszystkich. To uczucie, które wychodzi poza bezmyślną plemienną dumę i klubowe barwy. To coś bardzo dalekiego od dzisiejszych rasistowskich pokrzykiwań i gróźb zamknięcia granic. Róbmy dalej swoje, od podstaw. A ten dzień trzeba po prostu przeżyć.
Układ domknięty: Tusk – Trzaskowski
Wybór pomiędzy Panem na Chobielinie a Bonżurem jest wyborem czysto estetycznym. I nic w ty…
Autorka rzewnie się rozwodzi nad naszą niepodległością, może by się dowiedziała ( skoro tego w szkole nie podali) prawdziwej daty odzyskania niepodległości na początku zeszłego wieku i jak do tego ma się 11 listopada. Inaczej będzie odczuwał sprawy wolnościowe, niepodległościowe ten z rodziny utrzymującej się z renty babci a inaczej ten z bogatej czy nowobogackiej z rozległymi koneksjami. Po „zmianie ustroju” jedne wojska dobrowolnie wyjechały, czy z obecnymi będzie podobnie ??? wątpię. Jak wygląda wartość umów międzynarodowych przekonaliśmy się 1939 roku.Czy jest choć jeden bank naprawdę Polski?. Pomijam spółdzielcze które są likwidowane. Nasz niby narodowy bank dwa lata temu miał bodajże 27% wkładu polskiego, ile ma teraz?. Polskie prawo jest podległe unijnemu. Według paszportu jestem obywatelem Unii Europejskiej. Gdzie mamy wolność czy niepodległość?. Jakoś tego nie widzę. Wystarczy zastąpić resztki lekcji historii lekcjami religii i będziemy mieli patriotów na cacy.
..I Pani Weronika Książek – znowu wzbija się na Wyżyny filozofii…
Aż zaczynam się serio zastanawiać, jakie są jej prawdziwe poglądy i na czyje zlecenie te poglądy piszą :) ..
No, no :) Jak analitycznie wzięty pod lupę polski patriotyzm :) ..
Proszę siadać :) ..
Tysiące grobów polskich bohaterów,
czują się zapewne, jak bakterie na pożywkach, na stole analitycznym Pani Weroniki…
Niepodległość to obronił nam Jan Sobieski pod Chocimiem, a nie jacyś kolesie w cylindrach i frakach zza stołów konferencyjnych. A kaczy wyznawcy nie chcą tego przyjąć do wiadomości.
Wszystko na temat polskiego patriotyzmu – stale aktualne: https://www.youtube.com/watch?v=EBnBNHdqggM
Czymże lepsza jest wasza homotęcza i legalizacja flag ISIS w Szwecji (przykładowo) od naszej biało-czerwonej i orła w koronie za które całe pokolenia przelewały krew marząc o Wolnosci i Niepodległosci, które zabierały nam, te „inne stolice”, wciąż dotej pory mieszające w naszym kraju?
chyba czytasz książki z ipn-u zajrzyj do prawdziwej biblioteki a dowiesz się prawdy jak to było z zabieraniem nam niepodległości