Na kolejnych uczelniach ożywiają się ruchy protestu przeciwko ustawie Gowina. Z akademiczkami i akademikami solidarność wyrażają związki zawodowe. I tylko minister ciągle jest najwyraźniej przekonany, że na uniwersytetach, jak przez ostatnie dekady, neoliberalne koncepcji nie spotykają się z żadnym sprzeciwem.
Studentki i studenci, doktorantki i doktoranci oraz naukowi pracownicy i pracownice, którzy 5 czerwca rozpoczęli protest w budynku rektoratu Uniwersytetu Warszawskiego, nie są już sami. Dziś o podjęciu akcji protestacyjnej poinformowali studenci Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego, których delegatka Karolina Dobosz odwiedziła wczoraj kolegów i koleżanki w Pałacu Kazimierzowskim i zaprezentowała stanowisko protestujących ze swojej społeczności akademickiej. Na razie w Łodzi na protest zdecydowało się dziesięć osób.
Decyzję o proteście podjęto również na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Chcemy humanistyki wolnej od przymusu dostosowania jednostkowego myślenia do logiki korporacyjnego zarządzania. Humanistyki wolnej od nacisków politycznych, otwartej na wspólnotowość i realizującej swoją misję w formie bezinteresownej komunikacji prowadzonej ponad podziałami światopoglądowymi. Protestujemy przeciwko likwidacji licznych dyscyplin humanistycznych wprowadzonej administracyjnym rozporządzeniem Ministra – piszą protestujący w tym miejscu; pod ich listem podpisało się kilkadziesiąt osób.
Na tym nie koniec wyrazów poparcia. Solidarność z jedenastoma postulatami Akademickiego Komitetu Protestacyjnego wyraziły m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego na Uniwersytecie Warszawskim oraz na Uniwersytecie Łódzkim, NSZZ „Solidarność” Regionu Mazowsze, Instytutu Badań Literackich PAN oraz UW i UŁ, Polskie Towarzystwo Kulturoznawcze, przedstawiciele społeczności akademickich Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Adama Mickiewicza i Uniwersytetu Rzeszowskiego. W wydanym wczoraj liście stanowiącym odpowiedź na poparcie ze strony związków zawodowych AKP zauważa, iż współpraca różnych środowisk jest niezbędna, by protesty odnosiły zamierzony skutek.
Jak powiedział Strajk.eu Michał Sarnicki, uczestnik okupacji części pomieszczeń Pałacu Kazimierzowskiego, protestujący stale otrzymują także wyrazy poparcia ze strony zwykłych ludzi – bardziej nawet, niż ze strony studentów, którzy obecnie są w trakcie sesji. – Plany są na okupację do końca, ale pojawiają się głosy, aby zmienić formę protestu. Humory dopisują – podsumował.
Sympatycy protestujących, którzy przyszli przed Pałac Kazimierzowski, mieli dziś okazję wysłuchać kolejnych prelekcji o kolegialności jako nowoczesnej formie zarządzania oraz o tym, na czym polega sama idea uniwersytetu. Kolejne podobne wydarzenia planowane są na jutro.
Przy własnej idei nauki skomercjalizowanej i scentralizowanej upiera się za to minister Gowin. W TOK FM przekonywał, że nie rozumie, skąd wzięło się przekonanie, iż ustawa pociągnie za sobą upolitycznienie uczelni, a także upierał się, że przygotowanie Ustawy 2.0 poprzedziły prawdziwe konsultacje (protestujący akademicy zgodnie nazywają je fikcją). – Uczelnie wszędzie mają trochę skłonność do zamykania się. Chodzi o to, by je rozhermetyzować – powiedział Gowin o kontrowersyjnym zapisie dotyczącym rad uczelni.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Wieśniactwo nie potrafi zrozumieć, iż nauka jest potrzebna, bo jest motorem cywilizacji. Więc wieśniactwo zlikwiduje naukę, bo ona niczemu pożytecznemu nie służy. Pożytecznemu dla wieśniactwa.