Specjalny wysłannik ONZ ds. Libii Ghassam Salame poinformował, że libijskie formacje zbrojne, które w ostatnich dniach toczyły między sobą ostre walki na terenie stolicy kraju – Trypolisu – doszły do porozumienia w sprawie zawieszenia broni. – Porozumienie o przerwaniu ognia zostało zawarte i dziś podpisane w tym celu, aby zakończyć wszelkie akty wrogości, chronić ludność cywilną, zapewnić bezpieczeństwo i własność prywatną – oświadczył w środę 5 września wysłannik ONZ. Jednocześnie ma zostać ponownie otwarte stołeczne lotnisko.

 

Trypolis. twitter

W ostatnich dniach w Trypolisie miały miejsce krwawe walki pomiędzy rywalizującymi ze sobą uzbrojonymi oddziałami. W ich wyniku zginęło co najmniej 50 osób, ponad 100 było rannych a tysiące ludzi uciekło ze stolicy. Walki rozpoczęły się 27 sierpnia, kiedy to tzw. 7.Brygada wywodząca się z pobliskiego miasta Tarhuna wspomagana przez bojówki z miast Zintan i Misrata usiłowała przejąć kontrolę nad południową częścią stolicy. Nie chodziło tu jedynie o podporządkowanie sobie części miasta. Jak twierdzi na swojej stronie internetowej Times of Malta, rywalem ugrupowań spoza Trypolisu jest tzw. kartel czterech super milicji, który ma dostęp do państwowych funduszy i środków dewizowych za pośrednictwem banku centralnego.

Doszło do ostrych starć z oddziałami prorządowymi. W piątek 31 sierpnia uzgodniono wprawdzie porozumienie w sprawie przerwania walk, jednak przetrwało zaledwie kilka godzin. W niedzielę rząd ogłosił na terenie stolicy stan wyjątkowy, jednak starcia ustały dopiero na skutek mediacji ze strony misji ONZ UNSMIL, która wezwała walczące strony do podjęcia „pilnego dialogu” w sprawie sytuacji w mieście.

Do końca nie wiadomo, czy wszystkie grupy zbrojne podpisały się pod porozumieniem. Times of Malta zwraca uwagę na to, że na zdjęciu prezentowanym przez UNSMIL nie widać przedstawicieli niektórych ugrupowań. Daje to powód do przypuszczeń, iż walki mogą się zacząć na nowo. Z tego, że porozumienie ma charakter tymczasowy i nie rozwiązuje problemu rywalizacji między licznymi w Libii uzbrojonymi oddziałami zdaje sobie sprawę także UNSMIL. Dał temu wyraz Ghassam Salame mówiąc, iż „na dziś nie jest celem uporządkowanie wszystkich problemów związanych z bezpieczeństwem libijskiej stolicy”, należy natomiast poszukiwać szerszej formuły do rozpoczęcia rozwiązywania tych kwestii.

Sceptycznie do trwałości porozumienia podchodzą też niektórzy komentatorzy zwracając uwagę na to, że nie tylko poprzednie układy okazywały się krótkotrwałe, lecz także akcentując to, że w Libii brak jest jednej siły militarnej, która mogłaby zapanować nad sytuacją. Podkreśla to libijski analityk Mohamed Eldżarh twierdząc, iż obecnie nie ma warunków do zawarcia jakichś trwałych porozumień. Ponadto jak zauważa Claudia Gazzini z mającej siedzibę w Brukseli i Waszyngtonie tzw. Grupy Kryzysowej, eskalacja napięcia i przemocy wynika z rozczarowania poszczególnych grup politycznych i militarnych z obecnego status quo.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Dziś możni tego świata nie są zainteresowani stabilizacją i tworzeniem silnego, czy jakiegokolwiek rządu i zaprowadzeniem pokoju i porządku. To dobrze przygotowane, być może nie przewidziane przez samą Francję i Wielką Brytanię, ale przez nie wykonane, przejście dla milionów emigrantów w celu destabilizacji Europy i Unii Europejskiej. Na dłuższą metę strefa euro coraz bardziej uwiera i ogranicza obszar transakcji dolarowych. Do tego bezrozumna nadzieja, że emigracja z Krajów Lewantu osłabi napięcie w samej Palestynie. Nie tylko nie osłabi, ale sprawi, że lobby proarabskie w Zachodniej Europie za dwadzieścia lat, demokratycznie wygra wszystkie wybory i polozy palec na tamtejszej broni atomowej. Dzisiejsze kosmiczne przepychanki staną sie koszmarem , grożącym wysadzeniem świata w powietrze. To już nie kwestia racjonalnego myślenia i liczenia siły, czy dążenia do równowagi. O losach świata zadecydują szaleńcy. i takie będą realne skutki destabilizacji sytuacji na Bliski Wschodzie, a libijski zamierzony chaos tylko przyspiesza nadejście czasy europejskiego kryzysu. Czy ktoś policzył, skąd dopływają kolejne łajby do brzegów Libii, obliczone tylko na wywiezienie jednorazowo setek ludzi w morze? Czyżby satelity szpiegowskie tego nie policzyły? Wiara, że przeniesiono je przez pustynię, jak ongiś arkę, jest budująca, ale nieprawdziwa. i tak zgadzamy się na życie w świecie iluzji, preparowanej przez szaleńców.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…