Zdjęcie Bojana Stanisławskiego

Nie od dziś wiemy, że gdy ten czy inny amerykański prezydent mówi „wolność” – chodzi mu, tak naprawdę, o jarzmo; gdy mówi „demokracja” – ma na myśli tyranię. Ale cywilizacyjna dewastacja w Afganistanie, Iraku, Libii, Syrii, a teraz na Ukrainie, to tylko wierzchołek góry lodowej. Pod powierzchnią spektakularnych wojennych eskapad, śmierci, płaczu i nędzy, którymi media mogą zapychać na co dzień nasze zmysły – dzieją się rzeczy jeszcze straszniejsze. Bez strzałów, przy stołach zastawionych antylopimi policzkami w zalewie figowo-kawiorowej, biali, bogaci, heteroseksualni mężczyźni (najczęściej chrześcijanie) szyją nam kaftan, w którym zaduszą się nie setki czy tysiące, ale miliony. Padać będziemy z biedy, głodu, uleczalnych (wówczas „kiedyś”) chorób i zwykłego obłędu – podczas gdy śmietanka globalnej burżuazji opływała będzie w szampana na pływających rajskich wyspach, z dala od powszechnej agonii.

Dobitnym na to przykładem jest tzw. Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji – umowa, którą negocjują w tej chwili USA i UE. Jej podpisanie sprawi, iż klasa kapitalistyczna zyska ni mniej, ni więcej, jak ostateczne zniesienie demokracji. Wszystkie decyzje państw – takie jak choćby podniesienie płacy minimalnej, czy zakaz używania rakotwórczych substancji – korporacje będą mogły zaskarżać do prywatnych sądów arbitrażowych. Już teraz większość tzw. „mechanizmów demokratycznych” została sprowadzona do cyklicznego rytuału – ale po uchwaleniu TTIP każdy ruch, który oddelegowani przez nas włodarze podejmą, a który nie spodoba się, jak pisał Tuwim, „królom z panami brzuchatemi” oznaczał będzie gigantyczne odszkodowania, zdolne zrujnować budżet dowolnie wybranego kraju. Na czym – w ostatecznym rozrachunku – wszyscy stracimy. Wybory staną się więc kompletnie bez sensu, pozostanie nam już tylko cyrk prawicowego facecjonizmu i kudłate spory pomiędzy Kukizem, Braunem i Kopacz (Korwin już stary, pewnie niedługo umrze).

11935109_980496148638278_3540559372559541133_nDodatkowo, ludzi wrażliwych i rozumiejących świat, uwiera poziom zadęcia i bezczelności, na który wobec mas może sobie dziś pozwolić światowa finansjera. Ogólnoplanetarna anestezja w postaci fejsbuków, twitterów, tinderów, snappów, seriali, reality show i ustawicznego ryku orkiestry islamofobicznego, rasistowskiego amoku daje radę. Prawie bez echa, bez jednego – przynajmniej póki co – czknięcia przeszła inicjatywa najwyższych kręgów w UE. Komisja Europejska postanowiła okazać nam swe przywiązanie do demokracji i ujawnić treść dokumentów uzgadnianych właśnie na okoliczność TTIP. Jest to gigantyczny zbiór, z czego 90 procent tekstu zostało zamazane na czarno – jak na obrazku obok. Nie wiemy zupełnie niczego, poza tym, że takie dokumenty istnieją – a o tym wiedzieliśmy już wcześniej. Poziom hucpy jest – jak sądzę – celowo obraźliwy. Chodzi o to, by sprawdzić, co nas ostatecznie zdenerwuje i jak daleko można zajść oraz o ile kroplówkę znieczuleniową zintensyfikować.

Osobiście nie spocznę, nim nie doczekam się głosu wszystkich tych „z piękną kartą opozycyjną”, którym bezbrzeżny niepokój duszy i umysłu przynosiły niesławne białe plamy i instytucja oficjalnej cenzury. Czasy się zmieniły, więc ruszajcie Borusewicze i Niesiołowscy na walkę, tym razem, z czarnymi plamami. Tylko z takim samym zaangażowaniem, proszę! Szczególnie liczę na bohatera 25 Lat Naszej Wolności, Bronisława Komorowskiego. Wszak ma ostatnio dużo wolnego czasu.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. Nie wszystkie komentarze wchodzą ;(. Może macie filtry antyspamowe źle ustawione? Czasami zdarza się, że komentarz jest wysyłany, ale się nie wyświetla. Najgorsze, że nie ma informacji z jakiego powodu ;(

  1. W internecie jest link, gdzie można zgłosić swój sprzeciw wobec tej „umowy” i monitorować, jak przebiega organizacja protestów (na Zachodzie). Ciekawe ile osób w Polsce się podpisało i czy ktoś będzie organizował coś na kształt ACTA.

  2. „Wybory staną się więc kompletnie bez sensu, pozostanie nam już tylko cyrk prawicowego facecjonizmu i kudłate spory pomiędzy Kukizem, Braunem i Kopacz (Korwin już stary, pewnie niedługo umrze).”

    Nawet – a może tym bardziej – po wprowadzeniu JOWów i braku finansowania partii z budżetu. A może TTIPowcy i woJOWnicy (szczególnie spod bandery PO) grają do tej samej bramki?

    1. Sądzę, że tak, że gerealnie grają do tejże samej bramki.

    1. Nadzieja nie wystarczy. Trzeba się wreszcie ruszyć i osobiście pociągnąć za spłuczkę.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Syria, jaką znaliśmy, odchodzi

Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …