2009:
Od trzech lat działa program szkoleniowy Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE dla funkcjonariuszy porządku prawnego, którego tematem jest zwalczanie przestępstw z nienawiści. Za chwilę, w 2010 powstanie specjalny podręcznik dla policjantów – „Przestępstwa z nienawiści”.
2019:
Funkcjonariusze już nie uczą się pilnie przez całe ranki. Ich policyjną czytankę wycofano w 2016 roku po interpelacji posła (dziś ministra!) Andruszkiewicza, który sprzeciwił się stwierdzeniu zawartemu na kartach książki, że falanga, symbol otwarcie antysemickiego ruchu z lat 30. może w jakikolwiek sposób skojarzyć się komuś z nienawiścią. Jarosław Zieliński kupił te argumenty i wręcz stwierdził, że podręcznik „uczy niechęci, a nawet nienawiści do środowisk prawicowych”. Zadbał więc o to, aby dyskryminowani przez ONZ-owskie organy członkowie ONR nie bali się wieczorami wyjść z domu.
Styczeń 2018 – minister Błaszczak publikuje na Twitterze dane z oficjalnych statystyk policji: „Totalnych z PO i .N informuję, że w 2015 r. stwierdzono 791 przestępstw z „nienawiści”(art. 119,256 i 257 kk), w 2016 r.-765, a w 2017 r.-726.”. Najwyraźniej dane z Prokuratury Krajowej mniej pasują mu do tezy: te bowiem uparcie pokazują tendencje wzrostowe.
2009:
Polskie prawo nie definiuje przestępstw z nienawiści jako pojęć prawnych. Podstawą do ich ścigania są zapisy w kodeksie karnym (3 artykuły, mówiące o prześladowaniu z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości).
2019:
W 2016 a potem jeszcze raz, w 2017 Komitet Praw Człowieka ONZ naciska, aby do wyżej wymienionych przesłanek dopisać płeć, orientację seksualną, tożsamość płciową oraz niepełnosprawność. I będzie tak sobie naciskał dalej.
2009:
Nikt nie zna jeszcze „potwora gender”. Przed nami dopiero otwarcie Centrum Życia i Rodziny oraz Ordo Iuris.
2019:
Po śmierci Pawła Adamowicza prezydenci Wrocławia i Warszawy wychodzą z inicjatywą, aby zorganizować w szkołach zajęcia o tym, czym jest mowa nienawiści i jak rozpoznać dyskryminację. Ordo Iuris z Kają Godek protestują. Centrum Życia i Rodziny 20 stycznia wychodzi na Plac Bankowy pikietować przeciwko „deprawacji naszych dzieci”. Boi się „przemycania propagandy LGBTQ i ideologii gender do szkół” oraz „nie zgadza się na prezentowanie praktyk homoseksualnych, biseksualnych, transseksualnych i queer jako ‘normalność’”.
Nadal 2019:
Polacy w internecie wzywają do porzucenia języka nienawiści. Po chwili wzmożenia spokojnie wracają do wrzucania memów o tym, że Adrian Klarenbach to świnia. Niektórzy dziwią się, ilu spośród ich fejsbukowych znajomych „to debile”, którzy udostępnili fejkowe oświadczenie o upublicznieniu danych. Idą mrozy. Bezdomni śmierdzący w autobusach oburzają na zamkniętych grupach. Do zobaczenia w 2029.
Układ domknięty: Tusk – Trzaskowski
Wybór pomiędzy Panem na Chobielinie a Bonżurem jest wyborem czysto estetycznym. I nic w ty…
Prezentują się tak: biały mężczyzna, przypuszczam, że z niższej klasy średniej…
Ukończył tylko szkołę podstawową.
Tak, ale jeśli chodzi o kapitał społeczny, można przypuszczać, że to niższa klasa średnia. Jak na polskie warunki oczywiście, bo według francuskich to byłby lumpenproletariat. ”
? Dalej przestałam czytać.
Ja nie wiem czy to tak na serio, czy ktoś tak sobie ironizuje.
Ale no boże są chyba jakieś granice smieszności.