Dziś w stolicy Bośni i Hercegowiny Sarajewie, w katolickiej katedrze odbędzie się uroczysta msza święta za dusze chorwackich zbrodniarzy – ustaszy, kolaborantów Adolfa Hitlera. Mimo protestów licznych lokalnych społeczności, katolicki arcybiskup Vinko Puljic odprawi mszę osobiście, by upamiętnić „tych, którzy szerzyli wiarę katolicką” pod groźbą natychmiastowej śmierci.
Chodzi o rocznicę tego, co chorwaccy naziści naziści nazywają „tragedią z Bleiburga”. Austriacka miejscowość przy dawnej granicy z Jugosławią była świadkiem bitwy między komunistyczną partyzantką wspomożoną przez wojska brytyjskie a oddziałami ustaszy uciekającymi do Austrii w maju 1945 r. Chorwaci zostali wtedy rozbici. Uroczystości upamiętniające przegraną bitwę odbywają się co roku w Chorwacji, lecz w tym roku zostały zakazane ze względu na epidemię.
Organizatorzy, pod patronatem chorwackiego parlamentu, zawsze dumni ze swych symboli nazistowskich, postanowili ograniczyć się do mszy w bośniackim Sarajewie, które w czasie wojny należało do marionetkowego, hitlerowskiego Niepodległego Państwa Chorwackiego (NDH), jak i część Serbii.
Arcybiskup sarajewskiego Kościoła prawosławnego Chryzostom, przeciwny tej uroczystości, przypomniał, że
chorwaccy ustasze wymordowali ok. 10 tys. samych mieszkańców miasta – Serbów, Żydów, Bośniaków, Romów i Chorwatów-antyfaszystów: „Celebrujecie mszę dla zbrodniarzy, chwalicie ruch ustaszy”, szeroko znany ze swego bestialstwa. Lokalna społeczność żydowska wydała oświadczenie: „Ta msza będzie celebrować katów naszych matek, ojców i wszystkich niewinnych obywateli zabitych rękami nazistów.”
Po głosach otwartej krytyki, abp Puljic skłamał, że „Kościół katolicki nigdy nie popierał żadnej władzy, szczególnie winnej tylu śmierci”. Wyjaśnił, że „modlitwy za ofiary nie oznaczają poparcia dla ich działań”, jednak organizacje antyfaszystowskie i mieszkańcy postanowili, że w czasie mszy odbędą „milczący marsz protestu”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Ci cholerni komuniści. Żydzi też. Ta ostoja cywilizacji śmierci gnębiąca patriotów… Chwała Kościółowi, naszej matce-odkupicielce, obrońcy zastępów Pana broniącemu jego sługi przed atakami ziemskich agentów Szatana. Amant…
Od zawsze mówiłem, że tzw. Chorwacja jak i tzw. Ukraina mają u swoich podwali bandyckie ideologie.
Podobnie tzw. Polska i tzw. Rosja. Generalnie jakby spojrzeć na pierwszą połowę 20 XX to prawie na każdego można wyciągnąć takiego haka. No może poza Czechosłowacją choć i tam znaleźli się faszyści współpracujący z Hitlerem.
@ (Rozum Rozjechany)
Doskonale pasująca do stanu móżdżanki wypowiedź! Brawo!
Jednak pomiędzy Chorwacją i Ukrainą, a Polską i Rosją jest pewna różnica.
W Polsce i Rosji nie czci się kolaborantów faszystowskich jako twórców państwowości! Nie stawia się na piedestałach formacji zbrojnych biorących udział w wojnie po stronie hitlerowców. Polska i Rosja NIE MIAŁY w swej historii kolaboracyjnych rządów wspierających Pewnego Adolfa.
To tak pokrótce.
jezeli szukasz szczegółów – to do książek sięgnij zamiast się kompromitować..
Rozjechany Rozumku, ty się jutro urodziłeś, że nie wiesz, że przed dwudziestym wiekiem był dziewiętnasty i co najmniej pięć i pół wieku jeszcze? Widocznie nie wiesz.
Bo w Polsce wcale nie celebruje się Dmowskiego i narodowej demokracji a w Rosji czasów carskich. Poza wszystkim cieżko sie rozmawia z chamami, którzy zamiast argumentów stosują atak ad personam.
Panie Jurek! A pan to zdziwiony jak nie przymierzając dziewica w noc poślubną.
Przecież oni są teraz ,,nasi” pro-NATO-wscy, proamerykańscy i nienawidzą komunistów, a w szczególności ruskich. I za to USA i UE otaczają ich opieką i zapominają o mordach na Serbach i cyganach, współpracy z hitlerowcami bo… to było przeciw temu komuniście Tito.
Taka jest obowiązująca dziś narracja światowej ,,niezależnej i wolnej” prasy.
Jeszcze z dekadę, wymrą pozostałości tych którzy pamiętają i dowiemy się z niejakim zdziwieniem że to Stalin był siła sprawczą wybuchu II WŚ, a biedni Niemcy jedynie mu ulegli. To jest znów ton oficjalnego Berlina, który przebija coraz silniej w ogólnoświatowej narracji. Bosche również chcą się wybielić i jak zwykle kosztem Słowian.