Festiwal Pro-Kultur Berlin otrzymał wsparcie finansowe ambasady Izraela – alarmują aktywiści związani z opcją propalestyńską. Po ujawnieniu informacji z imprezy wycofali się już pierwsi artyści. Czy w ślad za nimi pójdą kapele z Polski?
„Nie zobaczycie mnie na Pro-Kultur” – napisała tunezyjska piosenkarka Emel Mathlouthi, która wyjaśniła, że „gdy sytuacja wewnątrz i na zewnątrz Palestyny staje się coraz cięższa, tym co każdy i każda z nas może zawsze zrobić, jest okazanie solidarności i empatii”. Podobne stanowisko zajął syryjski raper Mohammad Abu Hajar. “Sztuka jest czymś więcej niż tylko aktem scenicznym. Jest sprzeciwem wobec regresji i dyskryminacji na świecie” – zaznaczył artysta.
Organizatorzy bojkotu, Palestinian Campaign for the Academic and Cultural Boycott of Israel akcentują, że działalność artystyczna powinna być czymś więcej niż tylko muzyką – powinna nieść ze sobą wzór postawy etycznej. Dlatego właśnie proszę o bojkot berlińskiego festiwalu.
„Przyczyną bojkotu izraelskich instytucji akademickich i kulturalnych oraz wydarzeń współfinansowanych i współorganizowanych przez Izrael jest wykorzystywanie przez to państwo kultury, jako narzędzia poprawy swojego wizerunku. Międzynarodowa aktywność Izraela na polu kultury ma na celu m.in. odwrócenie uwagi od reżimu apartheidu, jaki panuje w tym kraju, od brutalnej, trwającej już 70 lat okupacji Zachodniego Brzegu oraz ciągłego łamania przez Izrael praw człowieka. Izraelscy politycy i polityczki deklarują wprost, że takie instrumentalne traktowanie sfery kultury jest elementem strategii państwowej” – czytamy w oświadczeniu na stronie Palestyna24.pl.
W przypadku naszego kraju apel dotyczy czterech zespołów: Jacaszek Decadent Fun Club Hanimal Jemek Jemowit. Jakub Grzegorczyk, jeden z organizatorów kampanii w Polsce, zachęca do pisania wiadomości na facebookowe fanpejdże tych artystów.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
przyjacielem izraela jest usa a jakoś nie słyszę o bojkotowaniu tej zarazy, z festivalu wycofują się miernoty artystyczne które i tak były by wygwizdane
„Żydokomuna, żydokomuna” – zawołanie nacjonalistycznej prawicy (fuj! fuj!)
'Bojkotować Izrael, bojkotować Izrael’ – zawołanie postępowej lewicy (brawo! Brawo!)
orwell się przypomina…
„Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek.
Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy”