Bartłomiej Wróblewski, wróg praw kobiet i skrajny konserwatysta, który z nadania PiS miałby zostać Rzecznikiem Praw Obywatelskich, chciałby widzieć Piotra Ikonowicza na stanowisku swojego zastępcy. Odpowiedź socjalisty jest jednoznaczna.

Antyaborcyjny bojownik Wróblewski, który za skrajnego lewicowca miał swojego czasu nawet prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, podczas starań o stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich nieustannie przekonywał, że będzie reprezentował wszystkie Polki i Polaków, ponad podziałami i różnicami w poglądach. W weekend, gdy miał już w kieszeni nominację na RPO przegłosowaną w Sejmie (ale nie w Senacie), rzucił dość nieoczekiwaną propozycję: jego zastępcą mógłby być Piotr Ikonowicz, odrzucony przez niższą izbę parlamentu kandydat klubu Lewicy na RPO. Jak dowiedział się Portal Strajk, Wróblewski jeszcze przed przesłuchaniami w Sejmie nieoficjalnie wspominał o takiej możliwości.

Ikona walki o prawa osób słabszych

– Chciałbym, żeby osoba wrażliwa społecznie, o poglądach lewicowych czy liberalnych, była moim zastępcą. Piotr Ikonowicz jest ikoną walki o prawa osób słabszych i doskonale wpisywałby się w taką funkcję. Natomiast nie wiem, czy jest tym zainteresowany – mówił już publicznie Wróblewski w rozmowie z Faktem. Przypomnijmy, że było to kilka dni po głosowaniu nad kandydaturami na RPO w Sejmie, gdzie Ikonowicz nie otrzymał od Zjednoczonej Prawicy ani jednego głosu poparcia (za jego wyborem opowiedzieli się parlamentarzyści Lewicy, Koalicji Polskiej oraz 12 posłów KO). W następnych dniach szczególnie głośno zrobiło się jednak o postawie Koalicji Obywatelskiej, której posłowie – zgodnie ze swoim interesem klasowym, wbrew sloganom o zjednoczonej opozycji – opowiadali w mediach, że nie mogli poprzeć Ikonowicza, bo jego poglądy i działania są „skrajne” czy „kontrowersyjne”. Być może w takim kontekście Wróblewski liczył na to, że lewicowy działacz da się wciągnąć w gry PiS. Warto pamiętać, że swojego czasu Wróblewski nawet klasycznego liberała Adama Bodnara uważał za zbyt lewicowego. Tym bardziej trudno sobie wyobrazić, jak miałby prowadzić współpracę z antykapitalistą Ikonowiczem.

Ikonowicz: współpraca z posłem PiS niemożliwa

Współpracy na warunkach Wróblewskiego nie wyobraża sobie również Piotr Ikonowicz. Jak zaakcentował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, Wróblewski „skazał kobiety na piekło wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji” i „nie rozumie”, jak okrutną dla tysięcy kobiet zmianę pomógł wprowadzić. Nie może zatem mówić o pomaganiu ludziom – podsumował Ikonowicz.

W rozmowie z Portalem Strajk były już kandydat na RPO opowiedział natomiast, jakie są jego najbliższe plany: to utworzenie sieci biur, gdzie społecznicy i ludzie dobrej woli będą spełniali rolę lokalnych przedstawicieli Społecznego RPO – a tym ogłosił się sam Ikonowicz podczas konferencji prasowej w ostatni czwartek. Socjalista twierdzi, że już zgłosili się do niego aktywiści z kilkunastu miast, od Szczecina i Gdańska, poprzez Poznań, Bydgoszcz i Łódź po Tarnowskie Góry, Bielsko-Białą i Nowy Sącz. Społeczny RPO i jego współpracownicy zamierzają robić w zasadzie to, co Ikonowicz robił w Warszawie (i nie tylko) przez ostatnie lata: interweniować w sprawach pokrzywdzonych pracowników i lokatorów, demonstrować w obronie praw pracowniczych, domagać się łagodzących nierówności zmian w prawie. Działalność ma być finansowana ze zrzutek.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…