Po Londynie mogła być Antwerpia? Według doniesień belgijskiej policji jej funkcjonariuszom udało się w porę zatrzymać mężczyznę, który zamierzał wjechać samochodem w tłum ludzi na ruchliwej ulicy.

Widok ulicy Meir. To tutaj mogło dojść do tragedii / fot. Wikimedia Commons

– Samochód na francuskich tablicach rejestracyjnych próbował wjechać z dużą prędkością na Meir (popularną ulicę handlową w Antwerpii – przyp. AR). Wyprowadziliśmy z niego mężczyznę w kamuflażu – powiedział na konferencji prasowej komendant policji w mieście Serge Muyters. Następnie prokurator federalny poinformował, że przeszukanie samochodu ujawniło w nim broń, m.in. noże oraz wojskowe mundury. W mieście działają wzmocnione siły policyjne, trwa poszukiwanie ładunków wybuchowych.

Nie ma informacji o tym, by ktokolwiek został poszkodowany. Około jedenastej napastnik zdążył wjechać na wyłączoną z ruchu kołowego ulicę, jednak wszystkim potencjalnie zagrożonym przechodniom udało się odskoczyć.

Według gazety „De Standaard” mężczyzna, najprawdopodobniej niedoszły terrorysta, to 39-letni obywatel Francji pochodzenia północnoafrykańskiego, Mohammed R., wyznawca skrajnej wersji islamu. Całkowicie pewna i potwierdzona przez organy ścigania jest z tego jednak tylko informacja o tym, że zatrzymany ma francuski paszport, a jego rodzina faktycznie wywodzi się z Afryki Północnej. Oświadczenie wyjaśniające, czy udaremniono zamach wzorowany na ataku ciężarówką w Nicei, dopiero ma się pojawić.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…