Według reportera śledczego Radia ZET, Romana Osicy, Komenda Główna Policji prowadziła śledztwo inwigilacyjne, którego obiektami zainteresowania były osoby podejrzane o udział w podsłuchiwaniu polityków w restauracji „Sowa i Przyjaciele”.
Około 80 osób, w tym znani prawnicy i dziennikarze mieli być podsłuchiwani przez funkcjonariuszy specgrupy utworzonej przez Biuro Spraw Wewnętrznych KGP. Sprawa wyszła na jaw w związku z audytem tej jednostki, przeprowadzonym na zlecenie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Końcowy raport ma trafić na biuro szefa tego resortu jeszcze dziś.
Informacji podane przez Romana Osicę pokazują, że celem śledztwa było ustalenie tożsamości osób, które współpracowały bądź były zleceniodawcami działań głównego podejrzanego w tej sprawie – biznesmena Marka Falenty. To właśnie potentat węglowy z Lublina; człowiek, którego nazwisko figuruje na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”, był według dotychczasowych ustaleń śledczych inicjatorem pomysłu nagrywania rozmów czołowych polityków i VIP-ów przez kelnerów modnej restauracji.
Komenda Główna Policji miała działać bez współpracy, a nawet bez wiedzy prokuratury i sądów. Wydelegowana do śledztwa specgrupa otrzymała ponoć najnowocześniejsze środki technologicznej inwigilacji i praktycznie nieograniczone możliwości. Sprawa była prowadzona pod przykrywką – oficjalnie jako działania operacyjne związane z badaniem napaści na tle rasowym w Białymstoku. Według ustaleń dziennikarza, podsłuchane rozmowy zostały skasowane, jednak audytorzy dotarli do notatek służbowych policjantów biorących udział w inwigilacji. Śledztwem była z automatu obejmowana każda osoba, która przynajmniej raz skontaktowała się telefonicznie z Markiem Falentą.
Informacje o działaniach specgrupy pojawiały się w mediach już kilka razy w ciągu ostatnich miesięcy. Jeszcze za rządów PO, ówczesny szef MSWiA Bartłomiej Sienkiewicz stanowczo zaprzeczał jej istnieniu.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
czekaj czekaj nie pisał u was ktoś insynuacji że krakowska ABW na zlecenie ziobry wpada rano ;)