Narastający konflikt wokół Morza Południowochińskiego przyczyną nowego wyścigu zbrojeń? Chiny w odpowiedzi na budowę amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Korei Płd. wysyłają na Pacyfik łodzie podwodne, uzbrojone w głowice jądrowe.
Jak argumentuje Pekin, rozszerzenie pozycji militarnych USA w regionie nie pozostawiło Chinom żadnego wyboru. Nie wiadomo, kiedy wyposażone w broń jądrową łodzie wyjdą w morze – wojsko chińskie zapowiada, że nie będzie o tym informować; jednak wiadomo, że ma to nastąpić wkrótce. Decyzja Chin nie jest zaskoczeniem – Pentagon przewidywał taki ruch już od jakiegoś czasu, wzmianka na ten temat znalazła się w raporcie wojska amerykańskiego, przygotowanego dla Kongresu i opublikowanego tydzień temu. USA faktycznie stawiają na rozwój militarnych struktur – w Korei Płd. powstała amerykańska tarcza antyrakietowa, Stany Zjednoczone rozwinęły też system wyrzutni ponaddźwiękowych pocisków, które mogą dolecieć na terytorium Chin w mniej niż godzinę. Zwiększona aktywność USA w regionie nie podoba się też Moskwie – z Rosji dochodzą sygnały, że tarcza antyrakietowa uważana jest za poważne zachwianie równowagi sił i początek nowego wyścigu zbrojeń.
Decyzja o wysłaniu w morze łodzi z rakietami jądrowymi to wyraźny zwrot w polityce Chin wobec broni atomowej – jak dotąd państwo to trzymało głowicę i rakiety oddzielnie, pod ścisłą kontrolą. Obecnie zostały one połączone, a ich odpalenie będzie możliwe w zasadzie w każdej chwili. Ten ruch z pewnością jeszcze bardziej zaostrzy sytuację na Morzu Południowochińskim – ten kluczowy dla światowej gospodarki szlak wodny stał się jakiś czas temu przedmiotem konfliktu. Chiny na stworzonych przez siebie sztucznych wyspach budują bazę wojskową i uważają akwen za swoje terytorium, z czym nie zgadzają się inne kraje, roszczące sobie do niego prawa – m.in. Wietnam, będący oddanym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. USA regularnie wysyłają na Morze Południowochińskie swoje łodzie podwodne i samoloty, mimo wyraźnego sprzeciwu Pekinu.
W zeszły wtorek dwa amerykańskie samoloty zwiadowcze cudem uniknęły kolizji z chińskim niedaleko wyspy Hainan, gdzie znajdują się obecnie cztery łodzie wyposażone w broń atomową. Piąty statek jest w trakcie konstrukcji. Cały arsenał broni jądrowej Chin jest stosunkowo niewielki, składa się z ok. 260 głowic, dla porównania USA czy Rosja mają ich po 7 tys. W obecnej sytuacji Pekin zdecyduje się prawdopodobnie na zwiększenie tego zapasu.
Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej
Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…
Przykro mi ale nie jest to dobra wiadomość. Wybuch wojny na drugim końcu świata może spowodować reakcję łańcuchową w postaci wybuchu kolejnych. A któraś z nich na pewno przetoczy się przez miejsce w którym żyję (gdzieś w Polsce).
A wojna nie jest fajna.
i to jest dobra wiadomość! na pohybel jankeskiemu ścierwu!