Wiceprzewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych przypomniał sobie, że to jednak on sam jest autorem wpisów na Twitterze, w których opisywał wizje specyficznych praktyk seksualnych z udziałem innych polityków prawicy.

Nie było żadnego włamania na twitterowe konto przywódcy Kukiz’15. W niedzielę rano polityk po raz kolejny przedstawił inną wersję wydarzeń. Okazuje się, że to jednak wieczorna niedyspozycja była przyczyną wpisów, które pojawiły się na jego profilu.

Przypomnijmy, że w piątek wieczorem na Twitterze Kukiza opublikowany został dziwny wpis, w którym były rockman odnosił się do decyzji swojego byłego kolegi z klubu poselskiego, Jacka Wilka. Parlamentarzysta skomplementował Marka Jakubiaka, nazywając go „facetem o niezłym temperamencie”. Kukizowi bardzo się to nie spodobało, gdyż Jakubiak kilka godzin wcześniej w ciepłych słowach wyraził sie o Jakubie Kuleszy, który z klubu Kukiza wystąpił w czwartek. Zapewne celem oderagowania Paweł Kukiz roztoczył przez swoimi subskrybentami scenę BDSM z udziałem swoich antagonistów. . „I taki bacik po pupci…. :-) Widzę to! Wilk w ekstazie (w pończochach) , łajany przez Jakubiaka w kadzi a obok masturbujący się Korwin przy odbycie Kornela :-) Kto będzie najładniejszy – dostaje wodociągi w Radomiu” – napisał w piątkowy wieczór.

Kolejny akt dramatu z udziałem Pawła Kukiza rozegrał się w sobotę rano, kiedy, przypuszczalnie przerażony odbiorem swojego wpisu ( „To naprawdę wygląda żałośnie…” – wybrzmiewało w komentarzach), uznał, że najlepszym sposobem na wybrnięcie z sytuacji będzie uknucie teorii spiskowej. „W związku z sytuacją, że utraciłem kontrolę nad swoim kontem na Twitterze zmuszony jestem konto zlikwidować, co uczynię jutro o ósmej rano” – poinformował Paweł Kukiz. W jaki stanie psychofizycznym znajdował się wówczas polityk? Zapewne w nienajlepszym, o czym świadczy fakt, że wpis zamieścił na tym samym koncie, które rzekomo zostało przejęte.

Dziś rano Kukiz uznał, że nie ma sensu dłużej ukrywać prawdy. Oświadczył swoim fanom, że utrata kontroli, owszem, miała miejsce, jednak nie nad profilem, a nad przytomnością umysłu. „Wczoraj przypomniałem sobie, że to jednak piątkowa noc przejęła i mnie i moje konto na tweeterze” – napisał były muzyk, przyznając, że w piątek miało miejsce „odreagowanie po ciężkiem kampanii”, a konflikty wewnątrz klubu trochę go przerosły. „Czasem jeszcze niestety scena polityczna myli mi się z rockową” – oznajmił Paweł Kukiz.

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Osobnik bez żadnego wykształcenia, z wątpliwą reputacją, zostaje wiceprzewodniczącym komisji ds. służb specjalnych. Moja Babunia mówiła, że nie sieje się wciąż tego samego w jednym miejscu, bo „się wyradza”. Cały polski „parlament”, polski „samorząd” itp. już się wyrodziły. Wszystkie te gremia, to takie „kukizy” co widać, słychać i czuć na portalach społecznościowych. Nie on jeden popłynął i, zapewne, nie on ostatni.
    Wycięcie z demokracji kadencyjności doprowadziło do tego, że wszystko w Polsce „się wyrodziło” – nawet związki zawodowe, gdzie działacze mają zapewnione dożywocie. Nadeszły czasy kakistokracji.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…