20 lipca na zawsze zapisze się w historii Polski. Dziś w Sejmie przegłosowane zostały zmiany, które stanowią znaczący krok w demontażu demokratycznego ustroju. Parlamentarny zamach stanu przeprowadzany przez przy milczącej akceptacji większości społeczeństwa. Pod Sejmem protestuje garstka osób.

67. posiedzenie Sejmu. Dziś oraz w najbliższych dniach głosowane będą ustawy, które realnie zlikwidują w Polsce trójpodział władzy, dadzą PiS moc niemal kompletną kontrolę nad aparatem sprawiedliwości oraz stworzą narzędzia do represjonowania opozycji i buntów społecznych. Jak to powiedział Karol Modzelewski: władza legalizuje pałkę. Dodać warto jeszcze, że społeczeństwo nie zamierza jej w tym przeszkadzać – pod Sejmem podobnie jak w środę i czwartek protestuje niewielka grupa obywateli.

Co PiS ma dzisiaj w planie?

Stosunkiem głosów: 230 za, 196 przeciw, przy jednym wstrzymującym przeszłay zmiany w Regulaminie Sejmu. Władza uzbroiła się możliwość przyznawania surowych kar dla posłów za niestosowne, jej zdaniem zachowania. Prezydium Sejmu będzie miało możliwość nałożenia na posła zakazu odbywania zagranicznych podróży służbowych oraz możliwość obniżenia uposażenia na okres do 9 miesięcy, w przypadku, kiedy poseł już wcześniej uniemożliwiał pracę Sejmu bądź jego organów. Jaki jest cel zmian? Ograniczenie możliwości działań, które mogłyby przeszkodzić PiSowi w uchwalaniu kolejnych ustaw demontujących demokracja, bądź zastraszenie parlamentarzystów, którzy chcieliby wpuszczać działaczy opozycji do Sejmu czy pomagać w protestach okupacyjnych na terenie Sejmu, jak to było w przypadku strajku opiekunów osób niepełnosprawnych.

Pod głosowanie poszedł również ustawa o prokuraturze. I oczywiście – został przyjęty przez większość sejmową. Co stanowi nowe prawo? Kluczowa sprawa – nie dotyczy ono niemal w ogóle prokuratury. Chodzi o zmiany w Sądzie Najwyższym oraz w sądach powszechnych.  Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN będzie wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na I prezesa niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN, a nie – tak jak obecnie – dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska. Debata poprzedzająca głosowanie nad ustawą, która realnie podporządkowuje „dobrej zmianie” Sąd Najwyższy odbyła się w atmosferze skandalu. Prowadzący obrady Stanisław Piotrowicz (PiS) wyłączał przemawiającym posłom opozycji mikrofon po 30 sekundach. Ustawa została przyjęta w ekspresowym tempie po zgłoszeniu wielu poprawek. Totalna amatorszczyzna. Chyba jednak zamierzone działanie. Zdaniem Marcina Świetlickiego (PO) pośpiech wynikał z tego, że PiS chciał zdążyć przyjąć nowe prawo, zanim ustawę o Sądzie Najwyższym rozpatrzy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. A w tej sytuacji Luksemburg został postawiony przed faktem dokonanym. Kontrola nad SN ma kluczowe znaczenie w kontekście utrzymania władzy – to właśnie Sąd Najwyższy zatwierdza w Polsce wyniki wyborów.

Wreszcie – trzecie prawo, równie bezczelne, bo dające dużym partiom, a więc przede wszystkim PiS i PO fory w zaplanowanych na wiosnę 2019 roku wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zaklepana dziś nowa ordynacja stanowi, że w okręgu wyborczym wybieranych ma być co najmniej trzech europosłów. Obecnie liczba ta nie jest określona. Głosy oddane na poszczególne listy przeliczane są na mandaty metodą d’Hondta w skali całego kraju. Zmiana systemu przeliczania głosów spowoduje, że małe ugrupowania nie będą mieć szans na wprowadzenie swoich reprezentantów do Brukseli,  bo realny próg wyborczy ukształtuje się na poziomie 16-18 procent w skali kraju. Obecnie taki próg wynosi 5 procent. To również tragiczna wiadomość dla lewicy. SLD czy Partia Razem o osiągnięciu takiego wyniku w eurowyborach mogą jedynie pomarzyć.

Demokracja w Polsce umiera cichą śmiercią. Trafny wydaje się komentarz mec. Piotra Barczaka, prawnika związanego z Partią Razem.

:Jak kiedyś będziemy zastanawiać się, w którym momencie PiS dokręcił śrubę demokracji tak, że rozsypała się w proch, ten upalny lipcowy dzień będzie jednym z faworytów. Teraz została jeszcze tylko zmiana ordynacji do sejmu (i ograniczenie finansowania partii politycznych) i demokraturę będziemy mieli w komplecie”

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A czego można oczekiwać od gnoma? Tylko żądzy władzy i chęci zgnojenia wszystkich wokół.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…