Z przeprowadzonego przez Millward Brown badania wynika, że seniorzy w Polsce znajdują się w fatalnej sytuacji finansowej; aż jedna trzecia musi korzystać z pomocy bliskich, żeby opłacić czynsz i kupić jedzenie czy leki.
Osoby powyżej pięćdziesiątego roku życia stanowią obecnie ponad jedną trzecią populacji Polski. Ponad połowa badanych utrzymuje się z emerytury, 36 proc. pracuje zawodowo, ok. jednej czwartej żyje z dochodów partnera – mowa głównie o kobietach. 13 proc. żyje z renty, 4 proc. z zasiłków, a dla co dwudziestego ankietowanego jedynym źródłem utrzymania są pieniądze od rodziny. O aktywności zawodowej decyduje przede wszystkim płeć – znacznie więcej mężczyzn niż kobiet pracuje i zajmuje się prowadzeniem działalności gospodarczej, panie z kolei częściej korzystają ze świadczeń emerytalnych – i wykształcenie. Wśród absolwentów wyższych uczelni nadal pracuje ponad połowa badanych, zaś wśród osób z wykształceniem podstawowym, zaledwie 14 proc. Gorzej wygląda sytuacja na wsi niż w mieście.
Co ciekawe, badanie pokazuje także, że tzw. „umowy śmieciowe” i problem niestabilnego zatrudnienia bynajmniej nie stanowi tylko problemu młodych. Zaledwie połowa aktywnych zawodowo badanych pracuje na umowach o pracę na czas nieokreślony. 17 proc. pracuje na umowach na czas określony, tyle samo na umowach cywilnoprawnych, 14 proc. jest samo zatrudnionych. Co piąta aktywna zawodowo osoba 50+ prowadzi własną działalność gospodarczą.
[crp]Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
W artykule mowa o pięćdziesięciolatkach, a na zdjęciu starsza kobieta. 50 lat to z tego co wiem, jeszcze nie starość :)
Szkoda że autor umieszczający wpis o badaniu nie podjął choćby próby sformułowania wniosków jakie można z niego wyciągnąć. Chodzi mi o realia w których przychodzi działać lewicy w Europie. Realia te potrafią być skrajnie różne a lewica mimo to wszędzie jest taka sama. Społeczeństwo Polskie i społeczeństwa byłych krajów bloku wschodniego wciąż mają problemy z zaspokojeniem potrzeb niższego rzędu – to zjawisko które społeczeństwa Europy zachodniej dawno mają już za sobą(na tyle dawno że mogą mieć trudności aby dokładnie je zrozumieć). Tamtejsza lewica ma też do dyspozycji doskonałe narzędzie do rozwiązywania różnych problemów którego nie mamy my. Chodzi o pieniądze które można pompować tak długo dopóki problem nie rozwiąże się sam. To wszystko nabiera na znaczeniu gdy okazuje się że Polska lewica jest kalką zachodniej pozbawioną własnej tożsamości oderwaną od otaczającej rzeczywistości.
#benedek: dwa sprostowania:
1. ci co w RPjakiśtamnumer nazywają siebie „lewica” nie ma nic wspólnego z lewicą, to towarzycho (pominę łaskawie SLD bo to ZLEW!!) dzisiaj bohatersko pierś wypina, korzystając z faktu że w USA „marksistą” określa się Sorosa (przez progressivists, to tacy ichni libertarianie)
2. oczywiście, że oczekiwać aby tacy co piszą takie felietony chcieli formułować jakieś wnioski to przede wszystkim musieliby CHCIEĆ a wtedy musieli przestać się posługiwać „newspeak” bo musieliby dojść do wniosków mocno nieciekawych. Dla siebie.