Jest zatrudniona w Białym Domu na stanowisku najwyższej doradczyni swojego ojca-prezydenta. Mimo to deklaruje, że z polityką nie chce mieć nic wspólnego. Ivanka Trump udzieliła wywiadu telewizji Fox News, który wprawił w konsternację cały świat.

fot. Wikimedia Commons

Podczas swojego najważniejszego, jak dotąd, wystąpienia telewizyjnego córka prezydenta zaprezentowała się bardzo niespójnie. Z jednej strony akcentowała pełny podziw dla osoby swojego ojca – jako polityka i męża stanu. Zapytana o ocenę jego pracy w skali szkolnej odparła z pełnym przekonaniem, że wystawia „A”, czyli odpowiednik naszej szóstki, najwyższą możliwą notę. Podczas wywiadu wypowiadała się o Donaldzie Trumpie w samych superlatywach. – On mi ufa i bardzo ceni moje szczere poglądy i opinie. Nie mam żadnych ukrytych zamiarów. Jasno przedstawiam, jakie jest moje zdanie na temat poszczególnych zagadnień – deklarowała córka Ivanka Trump. Potem jednak dodała, że czasem występuje między nimi różnica zdań. – Oferuję prezydentowi szczerą i otwartą informację zwrotną, więc czasami się zgadzamy, a czasami nie – powiedziała 35-letnia doradczyni rezydenta Białego Domu.

W ostatnich tygodniach amerykańskie media, a w szczególności „US Weekly” informowały, że pomiędzy Trumpem, a jego córką rozgorzał spór, którego przyczyną było wycofanie się Waszyngtonu z paryskiej umowy klimatycznej. Ivanka miała skrytykować ojca za tę decyzję. Teraz jednak zaprzeczyła takiej wersji. –  Nigdy nie rozmawiałam z tą gazetą i nie miałam pojęcia, że powstaje taki artykuł do momentu, gdy został opublikowany. Uważam natomiast, że jest to normalne, iż poszczególne osoby nie zgadzają się w 100 procentach na każdy temat – powiedziała na antenie Fox News.
Zadziwiająca, w kontekście pracy Ivanki Trump na stanowisku doradczyni była deklaracja braku zaangażowania w bieżący proces polityczny. – Zostawiam politykę innym, chcę zająć się innymi problemami, które są bliskie mojemu sercu – dodała Ivanka, która zasłynęła w ostatnim czasie bardzo śmiałymi i wyraźnie politycznymi wypowiedziami, m.in. na temat praw kobiet w Arabii Saudyjskiej, gdzie wspólnie z ojcem gościła na dworze króla Salmana. Według niej w totalitarnym królestwie dokonał się w ostatnim czasie „krzepiący” zwrot w tej sprawie. – Historie saudyjskich kobiet, takich jak wy, doprowadzających do zmiany, inspirują mnie do tego, by wierzyć, że możliwe jest globalne wzmocnienie pozycji kobiet – przekonywała. – Potrzeba angażowania kobiet wykracza poza granice i kultury. Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Arabii Saudyjskiej, kobiety odgrywają kluczową rolę w ruchu, który nas wszystkich łączy – wskazywała.
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…