Spółka Asseco Poland, w której jednym z głównych udziałowców jest znany polski możny Zygmunt Solorz, może stracić nawet 70 mln zł, które zapłacić miały czeskie władze za przygotowanie systemu sprzedaży elektronicznych winiet autostradowych. Trzymamy kciuki za czeskich aktywistów open source, którzy mają wszelkie szanse przeszkodzić Solorzowi we wzbogaceniu się potężnym zastrzykiem publicznej kasy naszych południowych sąsiadów.
Informację jako pierwszy podał serwis internetowy Dobre Programy.
Jak donosi portal, spółka Solorza miała otrzymać od czeskiego rządu 400 mln koron, czyli – w przeliczeniu na złotówki – właśnie około 70 mln za przygotowanie systemu do sprzedaży elektronicznych winiet autostradowych. Inwestycja ta była inicjatywą byłego już minister transportu Czech Vladimíra Kremlíka. I choć przetarg zakończył się dla Asseco Poland pomyślnie, pomysł ten spotkał się z nieoczekiwanie ostrą krytyką społeczności aktywistów tzw. open source, czyli darmowego oprogramowania, którego kod źródłowy jest dostępny dla każdego. Protestem kieruje Tomáš Vondráček, który na co dzień pełni rolę dyrektora generalnego w firmie Actum.
Vondráček zarzucił ministrowi marnotrawstwo publicznych pieniędzy i dowiódł tego, że można taki system wypracować bez konieczności przelewania publicznych pieniędzy do prywatnej kiesy. W miniony weekend zorganizował więc tak zwany hackathon pod hasłem #ZNAMKAMARADA. Hacathony to wydarzenia skierowane do programistów, podczas którego informatycy i inne osoby związane z rozwojem oprogramowania, np. projektanci grafiki, twórcy interfejsów i menedżerowie projektów, poszukują rozwiązań problemów związanych z projektowaniem.
So we are starting at #znamkamarada hackathon! In two day we are going to build eshop for highway vignette to show how simple is that. Because the Czech state wanted to spend 401M czk (15.5M €) for it ? pic.twitter.com/ORw7bgE7UW
— Oldřich Kruchňa (@oldrichkruchna) January 24, 2020
Na imprezie zjawiło się 60 programistów, którzy w niedzielę punktualnie o godzinie 19.00 ogłosili, że platforma jest gotowa i dostępna publicznie pod adresem fairznamka.cz.
Vondráček powiedział dziennikarzom, że praca zajęła zespołowi 49 godzin. Mało tego, nie dość, że projekt został przygotowany za darmo funkcjonalność jest ponoć szersza od zdefiniowanej w przetargu. Nowy minister transportu, Karel Havlíček, twierdzi, że zapoznał się z programem, jest z niego zadowolony i zamierza anulować przetarg.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Sytuacja nierzadka, choć tym razem różnica w cenie ogromna i sprawa nagłośniona.
Osobiście używam w większości oprogramowania open-source, bo jest z reguły (choć są wyjątki) lepsze od firmowego, ma jednak jedną zasadniczą wadę: nie ma supportu, trzeba sobie samemu po forach szukać.
Zdecydowana większość kosztów to nie samo napisanie kodu, lecz obsługa wdrożeniowa i posprzedażowa. Fakt, open source jest OK, gdy chodzi o prosty pakiet biurowy, ale nie coś, co nie ogranicza się do trybu offline na jednym kompie. Przez taką januszerkę dochodzi do wpadek typu wybory samorządowe 2014, gdy pewna firma zleciła studentce opracowanie systemu dla PKW, a potem był zonk, że nie działa, chociaż u niej było git.
” Protestem kieruje Tomáš Vondráček, który na co dzień pełni rolę dyrektora generalnego w firmie Actum” — pan żeś naprawdę tak naiwny panie Bojan czy pitolisz tak bez sensu z czystej nienawiści do Solorza? Solorz sprzątnął sprzed nosa kontrakt czeskiemu bubkowi, bubek ubrał się w piórka wielbiciela wolnego oprogramowania a Bojan się cieszy!!!! Vondracek z Actum zrobi tę robotę za free? Jego Actum żyje z takich robót więc w imię dowalania polskim „prywaciarzom” pomyśl pan panie Bojan zanim coś napiszesz i weżmiesz w obronę „inostrannych” prywaciarzy…………..
Ja też się cieszę. A po tym co napisałeś jeszcze bardziej.
Kapitaliści właśnie pokazali, jak drą ze społeczeństwa pod przykrywką „nowych technologii”.
Ziomuś!
Kolejny raz wyłazi z ciebie głupol.
Zasadą jest aby rzeczy powszechnego użytku produkować u siebie, a importować jedynie produkty wysokospecjalistyczne.
Działąnia tego czeskiego buntownika doskonale wpisują się w taki prawidłowy trend, a przy okazji państwo otrzymuje bazę do stworzenia ułatwienia dla kierowców – za free.
Wiesz Ziomuś, ja w odróżnieniu od Ciebie takie działania nazywam patriotyzmem.
Skorpion, tyżeś mój brat! Jak i Bracia Czesi, nastojaszczyje patryjoty. Na pohybel Kroku!
Drogi kolego Skorpionie nie wylazł ze mnie głupol tylko śmieję się z Bojanka który rechocze czytając info pt. „czeski oligarcha wydymał polskiego oligarchę’, wszak gdyby Bojanek — jego o to nie podejrzewam boć on jest inter –albo ty przejawiali patriotyzm to logicznie myśląc należało by trzymać kciuki za Solorza a nie za Vondracka.
Pozdrawiam, głupol.
Ps. Mylisz się Skorpionie twierdząc „Zasadą jest aby rzeczy powszechnego użytku produkować u siebie, a importować jedynie produkty wysokospecjalistyczne”, najlepszy biznes robi się eksportując a nie importując produkty wysokospecjalistyczne — pomyśl ile np. par majtek musi wyprodukować jakiś rzemieślnik aby kupić maszynę służącą do ich produkcji albo ile tych majtek musi sprzedać aby kupić sobie za to dostawczaka (oczywiście dostawczaka Made in Germany), niemniaszki żyją z takiego eksportu………