W budynku Stoczni Gdańskiej, tym samym, w którym podpisano porozumienia sierpniowe w 1980 roku, spotkali się w sobotę nacjonaliści z Obozu Narodowo-Radykalnego. Wcześniej demonstrowali na ulicach miasta propagując nienawiść do imigrantów.
Czy o takie „wartości” Polacy walczyli w Grudniu 1970 i Sierpniu 1980 w Gdańsku ?
Pytam sie kiedy ich PIS zdelegalizuje?
Na co wszyscy czekaja az oni przejmą władze?
Czy jesteście ślepi i tego nie widzicie czy udajecie ze nie widzicie ? pic.twitter.com/IXDA0wCMK1— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 15 kwietnia 2018
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, deklaratywnie polityk wspierający uchodźców i sprzeciwiający się rasizmowi nie zakazał demonstracji, mimo, że antydemokratyczny charakter ONR nie jest żadną tajemnicą. Adamowicz w wydanym dzisiaj oświadczeniu twierdzi, że został przez nacjonalistów przechytrzony. Osoba zgłaszająca zgromadzenie w ratuszu wpisała w formularzu, że akcja będzie odnosić się do „istoty zachowań narodowych i niepodległościowych w przestrzeni publicznej w Polsce”. Prezydent przemarsz neofaszystów ostro potępił.
„Wczoraj Gdańsk i gdańszczanie zostali obrażeni. Obrażeni przez ludzi, którzy ideały wolności i solidarności postanowili wykorzystać w sposób wyjątkowo obrzydliwy (…) Skrajna prawica ma rozpostarty nad sobą parasol ochronny obecnej władzy. Było to widać na ostatnim Marszu Niepodległości 11 listopada. Widać to w braku działań, które mogłyby doprowadzić do delegalizacji tego stowarzyszenia dziś. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro ma taką możliwość, ale czy ma chęć?” – napisał Adamowicz na Facebooku.
„Jest fajnie. Pełno uśmiechniętych ludzi cieszących się ciepłym wieczorem. Widać mnóstwo turystów. Marsz narodowców w centrum miasta to żaden problem, przecież było spokojnie, nikomu nic się nie stało, kłopotliwa sprawa, ale taka jest cena demokracji i panującej swobody zgromadzeń, strzał w kolano, turyści tego nie zapomną i opowiedzą innym skandal, żeby w państwie doświadczonym przez narodowy socjalizm można było otwarcie manifestować takie poglądy. I oto w całej tej sielskiej scenie pojawia się On – pochód ONR. Ponure twarze w pochodzie, którego nie powstydziłby się Goebbels, idą sobie główną ulicą Gdańska krzycząc „Polska tylko dla Polaków” i inne hasełka. Przerażone miny niczego nie rozumiejących turystów i jeszcze bardziej przerażone miny Polaków, którzy wszystko rozumieją”
Oraz zwraca uwagę na uderzające podobieństwo z okresem lat 30 ubiegłego stulecia.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Dziwi? Chyba nie, wszak od cudownego odzyskania „niepodległości” władze miejscowe sterują ku tradycji Wolnego Miasta (nawet hotel taki mają), a takie pochody w były przed wojną modne. Do 1-go września.
„…uderz, uderz w kapitalizm” – czyli dokładnie takie hasło jakie głosi lewactwo. Wszystko byłoby super, gdyby tylko zarówno lewacy jaki te mutanty stadionowe zrozumieli, że jedyną inną drogą alternatywną dla kapitalizmu jest komunizm a na to słowo jedni i drudzy reagują jak oparzeni.
No po tym skandalu kilkaset tysięcy pracowników członków Solidarnosci z pewnością przepisze się do Inicjatywy Pracowniczej. Połaczą swe sily z działaczkami Febry, które organizowały strajki w sierpniu 1980 i konspirowały przeciw komunie w czasie stanu wojennego XD
No, ja bym się raczej przyłączył do KPP (gdyby był młodszy). Po co walczyć o półśrodki, skazane i tak na niepowodzenie w dalszej perspektywie.
Mam wrażenie, że bardzo wielu ze styropianowych właśnie o takie wartości walczyli. Oczywiście nie prowadziłem badań socjologicznych, ale z rozmów (końcówka lat 80) z kilkoma działaczami komisji zakładowych podziemnej „S”, w paru instytutach naukowych, mam takie wrażenie: melanż katolicyzmu (fanatycznego), idei narodowej (powiatowy Monsalwat), korporacjonizmu (w nawiązaniu do Mussoliniego)… Ponieważ było to korzystne dla kapitalistycznych przemian (skąd zdziwienie dziś Wałęsy??) tego typu „narracja i interpretacja” zyskała popularność w nurcie głównym.
A ino!