Pikniki, festyny, koncerty z udziałem tysięcy mieszkańców i flaga z przekreśloną swastyką na budynku ratusza. Słowacka stolica nie wstydzi się słowa „antyfaszyzm”, a pamięć o zrywie przeciwko hitlerowskiej opresji jest jednym z fundamentów tożsamości narodowej.

„Bardzo się cieszymy, że pan burmistrz Matúš Vallo wysłuchał naszej prośby i właśnie dziś na pałacu prezydenckim powiewa ta flaga” – napisali aktywiści z organizacji Bratislava bez náckov, która już od zeszłego tygodnia organizuje wydarzenia rocznicowe w słowackiej stolicy.

Działacze przypominają m.in. historię 16-letniej Violi Valachovej, jednej z najmłodszych uczestniczek zrywu narodowego, która działając w organizacji Ilegálnou Mládežnícko najpierw rozdawała ulotki wzywające ludność Bratysławy do stawiania oporu nazistom i kolaborantom, a następnie dołączyła do grupy partyzantów i brała udział w walkach zbrojnych z oddziałami wroga. 21 września 1944 roku ranił ją pocisk artyleryjski, a następnie zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Dla współczesnych mieszkańców i mieszkanek Bratysławy jest symbolem bohaterskiej walki z okupantem i zdrajcami.

W dniu rocznicy wybuchu Słowackiego Powstania Narodowego, aktywiści Bratislava bez náckov przekazali swojemu krajowi i światu, że tamta walka ma znacznie większe niż symboliczne w czasach, w których żyjemy. Odwołująca się wprost do tradycji kolaboracyjnego rządu księdza Józefa Tiso Partia Ludowa Nasza Słowacja w ostatnich wyborach wprowadziła 14 deputowanych do Rady Narodowej.

„Siły faszystowskiej i ekstremistycznej prawicy znów powstają nie tylko u nas, ale i w całej Europie. Oni sieją politykę strachu i nienawiści, dlatego my musimy stworzyć radykalne, demokratyczne alternatywy. Nie ma lepszego sposobu na zamanifestowanie antyfaszystowskiej postawy i oddanie hołdu poległym powstaniu jak przyjście na plac SNP w Bratysławie dziś – w  75. rocznicę. Musimy pamiętać, ale również myśleć o aktualnych problemach społecznych w szerszym zakresie. Do końca z życia będziemy antyfaszystami i antyfaszystkami. Bądźcie nimi też!” – czytamy w odezwie Bratislava bez náckov.

29 sierpnia 0 godz. 20:00 podpułkownik Ján Golian (szef sztabu generalnego wojsk lądowych armii słowackiej, a jednocześnie dowódca konspiracyjnego Centrum Wojskowego na Słowacji) wydał wszystkim jednostkom armii słowackiej umówiony sygnał do rozpoczęcia antynazistowskiego powstania. Liczące 18 tys. żołnierzy oddziały partyzanckie połączyły się z powszechną armią słowacką, która po mobilizacji liczyła 46 tys. żołnierzy. Powstanie objęło swoim zasięgiem 20 tysięcy kilometrów kwadratowych, zamieszkanych przez 1,7 mln osób. Podczas jego trwania opanowano m.in. Bańską Bystrzycę. Mimo brutalnego natarcia odwetowego sił nazistowskich, w których skład wchodziła m.in. niesławna 36 Dywizja Grenadierów SS Dirlewanger, która wcześniej pacyfikowała Powstanie Warszawskie, oddziały partyzanckie stawiały opór aż do nadejścia wyzwolenia – wkroczenia Armii Czerwonej. W Słowackim Powstaniu Narodowym wzięło udział ok 250 Polaków. 

paypal
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…