Labourzyści złożyli skargę na sześć tytułów prasowych, które ich zdaniem dopuściły się rażącego naruszenia standardów dziennikarskich w tekstach relacjonujących uroczystą wizytę Jeremy’ego Corbyna na cmentarzu w Tunezji. Nadużyciami prawicowych mediów zajmie się niezależna brytyjska instytucja regulująca działalność prasy.
Partia Pracy wystosowała oficjalne zażalenie na sześć popularnych w Wielkiej Brytanii mediów. Są to: The Sun, Daily Mail, Daily Express, The Telegraph, The Metro i The Times. Wszystkie posiadają zdecydowanie prawicowy profil, a trzy z nich to typowe brukowce. Skarga została skierowana do instytucji o nazwie Independent Press Standards Organisation (IPSO), która pełni w UK rolę niezależnego regulatory prasy, przede wszystkim w zakresie standardów dziennikarskich.
Sprawa dotyczy bezprecedensowej nagonki na szefa Labour, jaką w urządziły ostatnim tygodniu wymienione tytuły. Prawicowe media, od dawna nie kryjące wrogości do Jeremy’ego Corbyna, publikowały doniesienia o tym, że podczas ceremonii, która miała miejsce na cmentarzu w Tunisie, stolicy Tunezji, w 2014 r., miał on rzekomo złożyć wieniec lub wziąć udział w złożeniu wieńca na grobach osób uchodzących za terrorystów. Chodzi o Palestyńczyków oskarżanych o przynależność do organizacji Czarny Wrzesień, odpowiedzialnej za zamach na izraelskich sportowców podczas igrzysk olimpiskich w Monachium w 1972 r.
Corbyn i część wierni mu politycy Partii Pracy spędzili ostatnie kilka dni na tłumaczeniu prasie, że zaszło nieporozumienie. Ponieważ jednak oskarżenia się powtarzały, a media ignorowały fakty, labourzyści doszli do wniosku, że ich przewodniczący padł ofiarą kampanii oszczerstw i politycznego ataku, który nie ma nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem. Postanowili zatem skierować skargę do regulatora.
Historia, będąca przedmiotem sporu jest złożona, łatwo więc uległa manipulacji. W 2014 r. Corbyn, nie będący jeszcze wówczas przewodniczącym, wziął udział w ceremonii odbywającej się na cmentarzu w Tunisie, organizowanej m.in. przez przedstawicieli legalnych władz palestyńskich. Miała on na celu upamiętnienie ofiar ataku jaki w 1985 r. izraelskie lotnictwo przeprowadziło na znajdującą się na terenie Tunezji siedzibę Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Ten oburzający akt państwowego terroru potępiła wówczas prawie cała społeczność międzynarodowa. Corbyn, znany z politycznego zaangażowania w sprawę Palestyńczyków walczących z izraelską okupacją, złożył wieniec pod pomnikiem upamiętniających 47 ofiar tego ataku.
Część mediów tymczasem z pełną determinacją rozpowszechniała pogłoskę, jakoby Corbyn miał wówczas złożyć wieniec na grobach członków Czarnego Września, którzy dokonali zamachu w Monachium. Na cmentarzu w Tunisie znajdują się groby innych członków OWP, których Izrael oskarżył o przynależność do CW. Zarzuty te nigdy jednak nie znalazły poparcia w faktach, pozostają więc oszczerstwami. Partia Pracy, broniąc Corbyna, podkreśla, że tożsamość zamachowców z 1972 r. jest znana. Większość z nich już nie żyje i spoczywają w Libii. Fakty są znane, nietrudne do sprawdzenie, sześć mediów wymienionych w zażaleniu dopuściło się więc motywowanej politycznie manipulacji.
IPSO przyjęło skargę i zapowiedziało, że podejmie się wyjaśnienia sprawy. Instytucja zwykle zwraca się do strony oskarżonej z prośbą o wyjaśnienia i proponuje negocjacje. Jeżeli do nich nie dochodzi, sama podejmuje dochodzenie i w razie uznania winy wymierza karę.
Jeremy Corbyn has been under assault in the U.K. from anti-Palestinian groups backed by the Israel lobby and possibly the Israeli government.
Cartoon by Carlos Latuff pic.twitter.com/WKuVXTds77
— Quds News Network (@QudsNen) 17 sierpnia 2018
Od początku bieżącego roku Jeremy Corbyn pada ofiarą nasilających się ataków politycznych ze strony prasy. Ostatnio media nie ustają w zarzucaniu mu antysemityzmu – wszystko przez jego zaangażowanie po stronie Palestyny i odwagę głośnego mówienia o zbrodniach, jakie od dziesięcioleci Izrael popełnia na bezprawnie okupowanych przez siebie terenach palestyńskich. Za część tej kampanii oszczerstw należy też uznać wspomnianą “aferę wieńcową”, jak opisują ją już brytyjska opinia publiczna.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…