Kilkunastogodzinna harówka przy produkcji i handlu – tak wygląda codzienność tysięcy młodych Afgańczyków, którzy boleśnie doświadczają brutalnego kapitalizmu, przyniesionego na lufach amerykańskich karabinów. Prozachodnie władze niewiele robią by ograniczyć wyzysk dzieci.

Organizacje broniące praw człowieka i monitorujące przypadki łamania praw pracowniczych biją na alarm. W Afganistanie do pracy przymuszani są nawet kilkuletnie dzieci. Harują przy produkcji dywanów, na plantacjach i handlują na ulicach. Najczęściej warunki w jakich przychodzi im pracować nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa.

Polskie Radio przywołuje przypadek 12-letniego Azizullaha, który od urodzenia mieszka w prowincji Bamyan w środkowej części kraju. Jest zmuszany do pracy od wczesnego dzieciństwa.  – Wyszywam dywany od siedmiu lat. W sumie u nas w rodzinie jest 11-ścioro dzieci. Wszyscy pracujemy przy dywanach, żeby zarobić na utrzymanie domu. Ja zaczynam pracę o 5 rano, a kończę o 6 wieczorem – mówi chłopiec.

Zniszczone dzieciństwo Azizullaha nie jest odosobnioną patologią. Dotyka ona wielu innych jego rówieśników, którzy zamiast chodzić na szkolne zajęcia, wstają skoro świt i udają się do zakładów produkcyjnych, których właściciele generują ogromne zyski w oparciu o tanią i łatwą do wykorzystywania siłę roboczą. W wielu przypadkach młodzi ludzie są kierowani do pracy przez swoich rodziców, którzy mimo posiadania stałej pracy, otrzymują wynagrodzenia tak niskie, że nie są w stanie utrzymać swoich bliskich. – Dzieci poniżej 18 lat często pracują, choć nie powinny tego robić. Powodem jest bieda i bezrobocie wśród rodziców. W Afganistanie aż 36 procent społeczeństwa żyje poniżej progu ubóstwa. Ludzie nie mają też świadomości praw tych dzieci – mówi cytowany przez Polskie Radio Ali Eftekhari, były rzecznik afgańskiego ministerstwa pracy.

Według organizacji Human Rights Watch praca w niebezpiecznych warunkach, przy niezabezpieczonych maszynach powoduje, że wielu młodych Afgańczyków wkracza w dorosłość z trwałymi okaleczeniami, które uniemożliwiają im normalny rozwój i skazują na wegetacje w sektorze niskopłatnej pracy oraz szybką degradację stanu zdrowia, która ostatecznie prowadzi do przedwczesnej śmierci.

Oficjalnie praca osób 15 roku życia w Afganistanie jest zakazana. W praktyce państwo nie wykazuje najmniejszej woli by walczyć z tym zjawiskiem, gdyż ministrowie zadowalają się rosnącymi wpływami w podatków, które płacą firmy opierające swoją działalność na brutalnym wyzysku najmłodszych. W przypadku gdy fabrykę odwiedzą już kontrolerzy, najczęściej wystawiają pozytywny certyfikat w zamian za łapówkę.

Jednym ze skutków pracy dzieci jest wysoki poziom analfabetyzmu. Wśród najmłodszych obywateli sięga on 60 proc.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. USRAELSKIE MASOWE LUDOBÓJSTWO

    Jak wynika z badań ONZ i afgańskiego rządu, aż 55% małych Afgańczyków cierpi na nieodwracalny niedorozwój fizyczny i umysłowy. Przyczyną jest niedożywienie w najważniejszym okresie dwóch pierwszych lat życia dziecka.

    W 2013 roku do afgańskich szpitali trafiło dwukrotnie więcej niedożywionych dzieci niż rok wcześniej. W skali całego kraju UNICEF leczył wówczas na chroniczne niedożywienie przeszło 185 tys. spośród nich. Wszystkie mają wystające kości i wzdęte brzuchy. Do szpitala Bost w prowincji Helmand trafia 200 dzieci miesięcznie, z czego ok 8 nie udaje się uratować. Skrajne wyniszczenie ich małego organizmu przez głód i brak podstawowych składników odżywczych kończy się dla nich śmiercią. Dla tych które przeżywają nieodwracalne skutki niedorozwoju oznaczają m.in. obniżone zdolności umysłowe, upośledzone umiejętności poznawcze i niższy wzrost.

    W wywiadzie z „Guardianem” wiceszef misji ONZ w Afganistanie Michael Keating, powiedział: „To naprawdę wysokie dane jak na światowe standardy. Taki rodzaj niedożywienia kojarzymy z Afryką, najbiedniejszymi regionami świata, a nie z krajem, który dostał tak wiele międzynarodowej uwagi i pomocy”. Eksperci są zdziwieni, bowiem wojska amerykańskiego okupanta, sprawujące zbrojną kontrolę nad Afganistanem od 2001 roku, przez ostatnią dekadę wpompowały w „pomoc” dla tego kraju 90 miliardów dolarów.

    Również polska „misja” w Afganistanie przedstawiana jest jako „niosąca pomoc” Afgańczykom, jednak obecne statystyki niedożywienia i głodu, w kraju którego rolnictwo zostało znacznie zniszczone przez wojnę, stanowią brutalne świadectwo realnego wpływu wojny i obecności okupantów na rzeczywistość tego kraju. Polskie wojsko i rząd od czasu do czasu podejmują medialne kampanie propagandowe mające na celu ocieplić wizerunek okupacji, np. poprzez rozdawanie dzieciom… maskotek.
    http://wolnemedia.net/nieodwracalny-niedorozwoj-polowy-afganskich-dzieci/

  2. A nasze elyty usilnie od 27-miu lat usiłują do tego poziomu sprowadzić całe społeczeństwo. Oprócz siebie oczywiście.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…