Nad bełchatowską kopalnią węgla brunatnego zbierają się ciemne chmury. Dyrekcja spółki PGE GiEK zamierza pozbawić pracy ok. 600 górników. Związkowcy twardo bronią pracowników. Nie zgadzają się na likwidację żadnego miejsca pracy. W ciągu najbliższych dni odbędą się rozmowy ostatniej szansy.

Związkowcy z Bełchatowa walczą o interes swoich pracowników/ facebook.com/mzz.odkrywka
Związkowcy z Bełchatowa walczą o interes swoich pracowników/ facebook.com/mzz.odkrywka

Kopalnia Węgla Brunatnego „Bełchatów ” jest częścią koncernu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Obok elektrowni, zakład jest największym pracodawcą w regionie. Zatrudnia obecnie blisko 5 tys. osób. Tymczasem dyrekcja KWB wdraża właśnie plan restrukturyzacji, który zakłada m.in. zmniejszenie budżetu wynagrodzeń. Reforma ma charakter antyspołeczny, przewiduje bowiem likwidacje aż 600 etatów. Dla społeczności liczącego niespełna 60 tys. mieszkańców Bełchatowa jest to wiadomość dramatyczna.

Działające w ramach spółki związki zawodowe robią wszystko, by zablokować zwolnienia. Pomiędzy reprezentantami załogi a zarządem spółki trwa spór zbiorowy, w ramach którego toczą się negocjacje. Warunkiem podpisania porozumienia, stawianym przez związkowców, jest utrzymanie dotychczasowego poziomu zatrudnienia. Dyrekcja argumentuje, że w związku z wyczerpaniem się zasobów na polu bełchatowskim do 2020 roku wydobycie zostanie przeniesione na odkrywkę Szczerbców. Liczba pracowników ma zostać zmniejszona w wyniku automatyzacji prac. Związki zawodowe ripostują, akcentując, że park maszynowy będzie identyczny jak w przypadku obecnych prac, co nie stwarza konieczności redukcji etatów.
Na zwolnienia, które miałyby zostać przeprowadzone w latach 2017-20 nie zgadza się żaden ze związków będących w sporze zbiorowym (MK NSZZ „Solidarność”, ZZGWB, ZZPRC, ZZ Kadra, ZZ Konto). Sytuacja wydaje się patowa, gdyż zarząd również nie zamierza ustąpić.
– Nie doszliśmy do porozumienia. Wciąż jesteśmy przy tych samych liczbach – mówi „Dziennikowi Łódzkiemu” Waldemar Lutkowski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w KWB Bełchatów. – Są kwestie dotyczące działań kopalni, w których się zgadzamy, ale nie ma porozumienia co do etatyzacji. Zostały spisane odrębne stanowiska stron, które będą stanowić protokół rozbieżności – dodaje. Związkowcy ostrzegają, że niespełnienie ich postulatów oznaczać będzie zaostrzenie protestu.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Do wszystkich pracowników elektrowni i kopalni. Za obecną trudna sytuację podziękujcie poprzedniej ekipie Jacka „jestem carem Bełchatowa” Kaczorowskiego oraz jego chłopcom. Był to osobnik z mentalnością burka pilnującego swojej i tylko swojej zagrody. Zatrudniał i zatrudniał nie licząc się z wynikiem finansowym spółki.

  2. A nie można obok postawić fabryki cegieł? I zysk większy, i pracę by naród miał, i tak od zawsze wiadomo, że ekonomicznie idiotyczne jest zwalanie tego wspaniałego iłu na zwałkę.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…