Andrzej Duda ekspresowo zareagował na doniesienia o tym, że dla samotnych matek program 500+ może okazać się niedźwiedzią przysługą.
Jak pisaliśmy w czwartek, po wyroku sądu w Rzeszowie pojawiło się realne zagrożenie, że samotne matki, którym przysługuje państwowe 500 zł na drugie i kolejne dziecko, „w zamian” mogą stracić otrzymywane dotąd alimenty. Wystarczy, by sąd uznał, że dzięki państwowemu świadczeniu dochód matki znacząco wzrósł.
Na falę krytyki, jaka natychmiast popłynęła ze strony opozycji pod adresem niedopracowanego programu, błyskawicznie zareagował Andrzej Duda. Wniesiony przez niego projekt nowelizacji ustawy wyraźnie wskazuje, że 500+ nie wpływa na wysokość alimentów. To samo dotyczy świadczeń rodzinnych oraz świadczeń kierowanych do rodziców zastępczych. Projekt przewiduje także, że środki pochodzące z tychże świadczeń nie będą podlegać egzekucji komorniczej z konta bankowego.
Nowelizacja ma zapewnić, że ustawa o 500+ naprawdę pomoże rodzinom i zachęci do posiadania dzieci, zapewniał Andrzej Duda. Jej przegłosowanie jest praktycznie zapewnione. PiS doskonale zdaje sobie sprawę, że trwałe poparcie zdobył i utrzymuje w znacznej mierze dzięki posunięciom prospołecznym.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Bo sąd przy ustalaniu obowiązku alimentacyjnego musi brać pod uwagę sytuację materialną obojga zobowiązanych do utrzymania dziecka. Alimenty to nie jest kara, mają służyć dostarczania środków w celu zapewnienia uzasadnionych potrzeb dziecka. Jeżeli jednej ze stron się poprawia to i balans się zmienia. Jeżeli państwo ujmuje nieco ciężaru utrzymania dziecka to ta ulga powinna dotyczyć obojga zobowiązanych.
Przecież tak samo jest w przypadku gdy np. matka której przyznano opiekę dostanie wysokopłatną pracę. Wówczas sąd na wniosek zobowiązanego do alimentów musi rozpatrzeć na nowo ich wysokość. I kiedy temu płacącemu się poprawi to mamy podobną sytuację.
Takie ręczne sterowanie doprowadzi jak zwykle do jeszcze większych absurdów. Jak wszystkie fikcje prawne.